Michniewicz przebił Ronaldo? Tak trener Legii otwierał piwo po meczu

Michniewicz przebił Ronaldo? Tak trener Legii otwierał piwo po meczu

Czesław Michniewicz
Czesław MichniewiczŹródło:Newspix.pl / Piotr Kucza/Fotopyk
Legia Warszawa pokonała Spartak Moskwa w pierwszym meczu grupowym Ligi Europy, a zadowolenia z takiego rozstrzygnięcia nie krył Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec Legii podczas pomeczowej konferencji tryskał dobrym humorem, a w pewnym momencie postanowił otworzyć piwo. Bezalkoholowe, rzecz jasna.

Legia Warszawa udanie rozpoczęła eliminacje do Ligi Europy, wygrywając na wyjeździe ze Spartakiem Moskwa. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w doliczonym czasie gry Lirim Kastrati, który wykorzystał podanie Ernesta Muciego. Zwycięstwo z rosyjską drużyną cieszy tym bardziej, że to właśnie z nią według trenera Legii mistrzowie Polski będą rywalizowali o trzecie miejsce w grupie.

Trener Legii przebił Ronaldo?

Po meczu zorganizowano konferencję prasową z udziałem Czesława Michniewicza. Trener Legii tryskał dobrym humorem, co było widać po jego zachowaniu. Szkoleniowiec wziął do ręki stojące przed nim butelki z bezalkoholowym piwem i zaczął je otwierać. „Czesław Michniewicz > Cristiano Ronaldo” – dodano w opisie filmiku z konferencji, jaki pojawił się na oficjalnym profilu mistrzów Polski.

twitter

Administratorzy konta Wojskowych nawiązali do głośnej akcji z Euro 2020, kiedy to Ronaldo podczas konferencji przed meczem Portugalii z Węgrami odsunął od siebie dwie butelki Coca-Coli i zachęcił dziennikarzy do picia wody.

Michniewicz: Jesteśmy bardzo zadowoleni

Trener po meczu podkreślił, że jego drużyna jest „bardzo zadowolona z wygranej”. – Początek nie był najlepszy, ale spodziewaliśmy się, że Spartak będzie chciał zaatakować. Ich sytuacje nie zostały zamienione na gole. Mecz z czasem się wyrównał, a momentami przejmowaliśmy inicjatywę i wymienialiśmy więcej podań – zauważył cytowany przez sport.tvp.pl.

Czytaj też:
Duża kontrowersja z meczu Legii i Spartaka. Czy warszawianom należał się rzut karny? Mamy wideo

Źródło: X / sport.tvp.pl