Wraz z wrześniem skończy się kontrakt Vitala Heynena z siatkarską reprezentacją Polski. Nic nie wskazuje na to, aby umowa Belga miała zostać przedłużona, dlatego już teraz w mediach padają nazwiska kolejnych trenerów, którzy mogą przejąć zespół Biało-Czerwonych. Według „Przeglądu Sportowego” na poważnie możemy mówić o trzech kandydatach.
Najpierw wybory prezesa PZPS
Kto ma największe szanse na zatrudnienie przez PZPS? W tej chwili nie da się na ten temat wyrokować. Następnego selekcjonera wyznaczy bowiem nowy prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Wybory odbędą się 27-28 września. Wszystko wskazuje na to, że chętni na to stanowisko będą musieli wziąć udział w konkursie.
Trzech potencjalnych następców Heynena
W tej chwili kandydatów jest trzech. Pierwszy to Lorenzo Bernardi. – Każdy trener marzy o pracy z polską kadrą – powiedział w wywiadzie dla tej samej gazety. Wiadomo, że szkoleniowiec ten oglądał ostatnie mecze naszego zespołu z trybun, a osobiście zna się z Michałem Kubiakiem czy Wilfredo Leonem. Nigdy wcześniej jednak nie prowadził żadnej reprezentacji.
W kontekście przejęcia Biało-Czerwonych mówi się też o Nikoli Grbiciu. To były szkoleniowiec ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle, z którą wygrał Ligę Mistrzów w poprzednim sezonie. Co ciekawe aż pięciu członków tej drużyny pojechało później do Tokio na igrzyska olimpijskie. Wcześniej pracował między innymi w kadrze Serbii, z którą wygrał na przykład Ligę Światową w 2016 roku.
Ostatnim z kandydatów jest natomiast Andrea Anastasi. Ten trener prowadził już kiedyś Polaków – w latach 2010-2013. Za nim przemawia właśnie to doświadczenie, a także fakt, że od tamtego czasu niemal cały czas (z krótką przerwą trzy lata temu) pracował w naszym kraju.
Czytaj też:
Konflikt Michała Kubiaka z legendą polskiej siatkówki. „Niech ten człowiek lepiej milczy”