„Cyrk jak w Sejmie!” Łukasz Kadziewicz grzmi przed wyborami na prezesa PZPS

„Cyrk jak w Sejmie!” Łukasz Kadziewicz grzmi przed wyborami na prezesa PZPS

Łukasz Kadziewicz
Łukasz Kadziewicz Źródło: Newspix.pl / Rafał Rusek / PressFocus
Wielkimi krokami zbliżają się wybory na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. W związku z tym Łukasz Kadziewicz postanowił podzielić się kilkoma spostrzeżeniami na temat tego, co dzieje się w federacji. – Cyrk jak w Sejmie – grzmi ekspert.

Już za kilka dni zostanie wybrany nowy prezes PZPS. Łukasz Kadziewicz jest jednak pełen obaw przed tym wydarzeniem, a to, co dzieje się w organizacji porównuje „cyrku w Sejmie”. Swoimi przemyśleniami podzielił się na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Wymowne porównanie eksperta

Kadziewicz jest zaniepokojony, ponieważ wątpliwości wzbudza w nim to, w jaki sposób niedawno wybrano członków wydziału trenerskiego. – Wygrywa stara gwardia. Szkoda, że przebieg głosowania nie był do końca jasny. Podobno za pierwszym razem nie udało się uzyskać takiego wyniki, na jaki liczyli starzy wyjadacze, dlatego ogłoszono konieczność wykonania powtórki. Mieliśmy dokładną kopię tego, co wydarzyło się na Wiejskiej – przekonuje ekspert.

– To może uznajmy, że głosowanie numer jeden jest wyłącznie rozgrzewką? No, chyba że wynik świadczy na korzyść tych najbardziej zainteresowanych... – ironizuje.

Komu kibicuje Kadziewicz?

– Na razie wszystko, co się dzieje, zakrawa na komedię. Każdy trzyma swoje krzesło dla kumpla i nic się nie zmienia. Kolesiostwo. Ta struktura zaczyna przypominać beton – pisze Kadziewicz.

W zbliżających się wyborach na prezesa PZPS udział wezmą Ryszard Czarnecki i Sebastian Świderski. Felietonista opowiada się zdecydowanie za tym drugim kandydatem. – To człowiek, który przeszedł modelową drogę, transformując się z zawodowego siatkarza w trenera, dyrektora sportowego, a teraz prezesa klubu, który może być okrętem flagowym pod względem zarządzania nie tylko ludźmi, lecz też finansami. Z kolei Czarnecki tego typu wojny wygrywał wielokrotnie, nie biorąc jeńców. Opiera się głównie na argumencie pieniędzy – opisuje Kadziewicz.

Krótki apel

– Moim daniem trzeb poszukać czegoś nowego i świeżego, bo w przeciwnym razie skończy się jak zwykle – powiedział. Na koniec zaapelował też do działaczy, od których to będzie zależało, kto stanie na czele PZPS. – Nie róbcie sobie żartów z wyborów i nie kopiujcie cyrku, który odbywa się na Wiejskiej – zakończył.

Czytaj też:
Były reprezentant Polski wytknął błędy Vitalowi Heynenowi. Oberwało się też siatkarzom

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy