Prezydent Duda: Przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni jest uzasadnione

Prezydent Duda: Przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni jest uzasadnione

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon / Fotonews
Andrzej Duda poinformował po zakończeniu pilnej narady m.in. z szefami MON oraz MSWiA, że zwróci się do Sejmu z wnioskiem o przedłużenie stanu wyjątkowego w ponad 180 miejscowościach przy granicy polsko-białoruskiej o 60 dni.

Zakończyła się pilna narada zwołana w związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy. W spotkaniu z prezydentem udział wzięli minister obrony narodowej , minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, szefowa kancelarii prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, szef BBN Paweł Soloch oraz komendant główny Straży Granicznej Tomasz Praga.

Stan wyjątkowy zostanie przedłużony

Po zakończeniu rozmów Andrzej Duda wygłosił oświadczenie. – Od dłuższego czasu trwa presja migracyjna na polską granicę bez wątpienia generowana przez władze białoruskie. W związku z tą sytuacją, by Straż Graniczna wspierana przez wojsko mogła bezpiecznie realizować swoje zadania, miesiąc temu wprowadziliśmy na terenie pasa przygranicznego stan wyjątkowy – przypomniał prezydent.

Według Andrzeja Dudy „wprowadzenie stanu wyjątkowego na kolejne 60 dni będzie uzasadnione”. Głowa państwa podkreśliła, że jest to potrzebne funkcjonariuszom i wojsku do tego, żeby mogli sprawować swoje zadania. – Kiedy tylko ten wniosek zostanie do mnie skierowany, zgodnie z przepisami wystąpię do Sejmu, by wypowiedział się w tej kwestii i wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego – zapowiedział prezydent.

Dlaczego rząd chce przedłużyć stan wyjątkowy?

27 września szef MSWiA Mariusz Kamiński zapowiedział, że będzie wnioskował o przedłużenie obowiązywania stanu wyjątkowego na terenie części województw podlaskiego i lubelskiego. Dzień później Rada Ministrów podjęła decyzję o zwróceniu się do prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni.

– Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest nadal bardzo trudna. Od początku tej wojny hybrydowej, bo tak ją trzeba już nazywać, granicę polsko-białoruską próbowało przekroczyć około 10 tys. osób – powiedział rzecznik rządu. Piotr Müller zaznaczył, że Polska zabezpiecza nie tylko własną granicę, ale także zewnętrzną granicę UE.

Jak wskazywali rządzący, stan wyjątkowy spowodowany jest działaniami reżimu Łukaszenki, który ma przerzucać migrantów na Białoruś, by następnie przywozić ich pod granicę z Litwą, Łotwą i Polską, wywierając presję na całą Unię Europejską. Koczujący na granicy migranci usiłują przedostać się do Polski, której granic strzegą wzmożone patrole Straży Granicznej i wojska. Na odcinku granicy polsko-białoruskiej wybudowano także płot z drutu kolczastego.

Czytaj też:
Środa: Jestem w stanie uwierzyć, że minister Kamiński zapłacił „człowiekowi z krową”