Spięcie w Sejmie. W tle sprawa posła mniejszości niemieckiej. „Chce pani jeszcze pokrzyczeć?”, „niepotrzebny ton”

Spięcie w Sejmie. W tle sprawa posła mniejszości niemieckiej. „Chce pani jeszcze pokrzyczeć?”, „niepotrzebny ton”

Dyskusja w Sejmie, Krystyna Skowrońska i Włodzimierz Czarzasty
Dyskusja w Sejmie, Krystyna Skowrońska i Włodzimierz Czarzasty Źródło:Sejm
Posłowie – co pokazuje ta historia – bywają pamiętliwi. Choć wszystko wydarzyło się 17 września, na środowym posiedzeniu Sejmu wyjaśnień na temat decyzji wicemarszałka Terleckiego domagał się poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla. Jego sprawa podzieliła też, na krótko, posłankę KO i Włodzimierza Czarzastego.

W trakcie środowych obrad Sejmu posłowie i posłanki w trakcie pierwszego czytania projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej zgłaszali swoje uwagi, choć nie zawsze dotyczące bezpośrednio spraw polskiego budżetu.

Poseł Galla ma uwagi do Terleckiego. Czarzasty zapewnia: Nie będzie miał pan problemów

Przedstawiciel mniejszości niemieckiej Ryszard Galla, pod koniec swojego wystąpienia, wtrącił, że chciałby poruszyć pewien temat:

– Panie marszałku, do pana mam prośbę. Ja dzisiaj zapisałem się tylko dlatego w tej dyskusji ogólnej, ponieważ jest jakiś nowy zwyczaj w Sejmie, doświadczyło mnie to na poprzednim posiedzeniu.

Jak wyjaśniał Galla, chodziło mu o niedawne posiedzenie, które prowadził wtedy wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z . – (...) byłem zapisany do zadania pytania i zaraz okazuje się, że nie mam takiego prawa. Czy tak jest, że mogą być sytuacje, że poseł Rzeczypospolitej Polskiej, reprezentujący mniejszości narodowe, etniczne, mniejszość niemiecką, może nie mieć prawa zadawania pytania? – podsumował poseł, zwracając się do prowadzącego posiedzenie wicemarszałka /Nowej Lewicy.

Jeden z liderów Lewicy skwitował krótko to pytanie Galli:

– Musi się zgłaszać pan do głosu wtedy, kiedy będę prowadził obrady, nie będzie miał pan problemów.

Spięcie posłanki KO z Czarzastym w Sejmie. „Niepotrzebny był taki ton”

Po chwili w ławach opozycji, choć sala sejmowa świeciła pustkami, jedna z posłanek była wyraźnie wzburzona i zaczęła to głośno wyrażać. – Czy pani chce coś jeszcze pokrzyczeć? – dopytywał Czarzasty, a z sali słychać było szczątkowe wypowiedzi posłanki. Wicemarszałek rzucił tylko: – Po co ten ton, naprawdę? Nie trzeba krzyczeć, można normalnie ze sobą rozmawiać. Niepotrzebny komentarz (nie wiadomo, o czym mówiła posłanka – red.) na niepotrzebne zachowanie. Proszę państwa...

Ponieważ posłanka dalej dyskutowała z Czarzastym, wicemarszałek ostatecznie zaprosił ją przed stół marszałka. Wtedy okazało się, że chodzi o posłankę Krystynę Skowrońską, która podeszła na tyle blisko, że słyszalne były niektóre jej słowa:

– Niepotrzebny był marszałka taki ton, bo pan umniejsza, nie był pan w trakcie, wtedy, było to zjawisko. Pan marszałek, jeżeli pan daje ten głos, z dobrodziejstwem swojego fotela, to pan marszałek Terlecki również. Jak mamy wtedy reagować? Może pan powie? Zachowujemy się bardzo kulturalnie.

Dopiero wtedy wyjaśniło się, że Skowrońska ma zarzuty do Czarzastego, że ten nie potraktował zbyt serio pytań posła Galli. Wicemarszałek podziękował posłance za wyjaśnienia i dodał: – Jak pani widzi, możemy spokojnie porozmawiać, nie krzycząc na siebie nawzajem.

Spór o posła Gallę i pytania. Co mówią stenogramy?

Czy rzeczywiście było tak, jak przedstawił to poseł Galla i posłanka Skowrońska? Według stenogramu Sejmu z 17 września rzeczywiście Ryszard Terlecki odmówił Galli zadania pytania w trakcie dyskusji o projekcie zmian podatkowych zawartych w Polskim Ładzie, jednak sprawa nie jest biało-czarna.

Galla dopytywał się o to, dlaczego nie może stawić się na mównicy, a Terlecki skwitował to krótko: – Tylko kluby i koła, przykro mi (to oznacza, że wcześniej ustalono, że głos mogą zabierać tylko przedstawiciele kół i klubów).

Rzeczywiście, otwierając dyskusję, ówczesny prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski ogłosił: – Sejm ustalił, że w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego wysłucha 7-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 3-minutowych oświadczeń w imieniu kół.

Tyle tylko, że Terlecki dopuścił do głosu w tej dyskusji – mimo ustaleń – posła niezrzeszonego (podobnie jak Galla), czyli Pawła Zalewskiego. Potem jednak nie pozwolił, by Galla zadał pytania. Obecna na sali posłanka KO Izabela Leszczyna dopytywała zresztą Terleckiego o tę decyzję:

– Ale może pan nam wytłumaczyć, dlaczego poseł Galla nie może pytania zadać?

– Tak, mogę wytłumaczyć. Jest parytet pytań. 44 pytania, Prawo i Sprawiedliwość – 21, Koalicja Obywatelska – 12, Lewica – 4, Koalicja Polska – 2 i koła po 1 – odparł wicemarszałek Terlecki, argumentując, że Galla to poseł niezrzeszony. – Ale jest ustalenie Prezydium Sejmu, nie zawracajcie państwo głowy – rzucił Terlecki i przeszedł do dalszego prowadzenia obrad.

Czytaj też:
„Basenowy”, „nie wiem, czego dotyczył wniosek”, „bezbożna lewica”. Poranne dyskusje w Sejmie