Miller kpi w „Kropce nad i”: Kamiński nie może odróżnić klaczy od krowy, może chociaż na kotach się zna

Miller kpi w „Kropce nad i”: Kamiński nie może odróżnić klaczy od krowy, może chociaż na kotach się zna

Leszek Miller
Leszek Miller Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Były premier, a obecny europoseł Leszek Miller komentował w „Kropce nad i” kryzys na polsko-białoruskiej granicy i „słynną” konferencję z udziałem szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. – Kamiński nie może odróżnić klaczy od krowy, może chociaż na kotach się zna – kpił Miller.

Przypomnijmy, że podczas poniedziałkowej (27 września) konferencji prasowej, szef MSWiA pokazał bardzo kontrowersyjne zdjęcia znalezione przy migrantach zatrzymanych na polsko-białoruskiej granicy. Na fotografiach widoczne były m.in. sceny dekapitacji, czy też stosunku seksualnego między człowiekiem a zwierzęciem.

Wokół zdjęcia powstało bardzo duże zamieszanie, ponieważ wielu komentatorów zauważało, że kwestia domniemanych skłonności zoofilskich migrantów nie powinna być udostępniana opinii publicznej. OKO.Press wskazało z kolei, że do wytworzenia negatywnego obrazu migrantów przy polskiej granicy posłużono się zdjęciem, które znajduje się w internecie od lat, a na fotografii widnieje nie krowa, a koń.

– Został osiągnięty rekord, który będzie trudny do pobicia – ocenił na wstępie rozmowy z Moniką Olejnik Leszek Miller. – To przykład żenującego braku profesjonalizmu, chyba że to elementy dewiacji seksualnych ministrów – dodał.

– Kamiński nie jest w stanie odróżnić krowy od klaczy, może chociaż na kotach się zna – kpił dalej. Zdaniem Millera, stan wyjątkowy na polsko-białoruskiej granicy będzie trwał, dopóki będzie to dla PiS politycznie opłacalne.

Miller o aferze mailowej: Demoralizacja władzy idzie w parze z demoralizacją społeczeństwa

Miller odniósł się również do tzw. afery mailowej. Przypomnijmy, że na prywatną skrzynkę szefa KPRM Michała Dworczyka włamali się hakerzy, którzy wykradli jej zawartość. Rząd potwierdził zdarzenie, jednak do dziś nie wiemy, czy maile wyciekające do sieci to wiadomości autentyczne, czy też częściowo lub w całości zmanipulowane.

– Wszystko wskazuje na to, że te maile są prawdziwe i to pokazuje zepsucie państwa. Demoralizacja władzy idzie w parze z demoralizacją społeczeństwa, a to doprowadza do tego, że  jest teflonowy. Ludzie widzą, że uczciwe życie jest karane, a większość macha ostatecznie ręką i czeka na cud – ocenił.

Czytaj też:
Rząd ma pretensje do TVP. Telewizji Kurskiego zarzuca się przekłamanie

Źródło: TVN24