Polska zawetowała unijny dokument mogący prowadzić do legalizacji małżeństw jednopłciowych

Polska zawetowała unijny dokument mogący prowadzić do legalizacji małżeństw jednopłciowych

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
Minister Sprawiedliwości Zbigniew ZiobroŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podjął decyzję o zawetowaniu unijnego dokumentu. Jak stwierdzano w komunikacie resortu, dokument ten mógłby doprowadzić m.in. do wprowadzenia do polskiego prawa małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.

Sprzeciw został przedstawiony podczas obradującej w Luksemburgu Rady UE ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, gdzie Polskę reprezentuje Minister Sprawiedliwości. W imieniu ministra weto zgłosił wiceminister Sebastian Kaleta. Jak tłumaczono w komunikacie opublikowanym na stronie resortu, Ministerstwo Sprawiedliwości zawsze opowiada się za wzmacnianiem praw dzieci i ich ochroną przed przemocą. Temu celowi – wbrew szczytnej nazwie – nie służą zastopowane przez polskie weto „Konkluzje dot. Strategii UE na rzecz praw dziecka”. To unijna inicjatywa, która uderza w tradycyjny model rodziny i łamie międzynarodowe rezolucje, np. Konwencję ONZ o prawach dziecka z 1989 r., ratyfikowaną przez Polskę i wszystkie państwa UE.

Jak przekonuje polskie ministerstwo, nie chodzi w tym projekcie o prawa dzieci, lecz realizację planu, który 16 września 2020 r. ujawniła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. W ogłoszonym na forum Parlamentu Europejskiego orędziu zapowiedziała, że KE przedstawi program wzmocnienia praw osób LGBT. Miałby on prowadzić do legalizacji we wszystkich państwach UE małżeństw homoseksualnych i adopcji przez nie dzieci.

W obronie tradycyjnej rodziny

Jak twierdzi MS, przyjęcie Konkluzji otworzyłoby drogę do akceptacji „Strategii UE na rzecz praw dziecka”, która w sposób niedemokratyczny, bez udziału państw członkowskich, została przyjęta przez Komisję Europejską 24 marca 2021 r. Oficjalnym celem tego dokumentu ma być rzekomo dobro dzieci. Wskazuje obszary, którymi powinna zająć się UE i wymienia wśród nich m.in. poprawę zdrowia dzieci, szerszy dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej oraz zwalczanie ubóstwa i przemocy.

„Ministerstwo Sprawiedliwości było gotowe poprzeć ten dokument, gdyby zostały z niego wyeliminowane rozwiązania nacechowane ideologią środowisk LGBT i tzw. tęczowych rodzin, czyli związków homoseksualnych. W zakresie prawa rodzinnego są one niezgodne z polską Konstytucją, która jasno stanowi, że małżeństwem jest związek kobiety i mężczyzny” – czytamy.

Strategia, odnosząc się do rozporządzenia Bruksela II BIS – regulującego współpracę transgraniczną w sprawach rodzinnych i małżeńskich – zapowiada, że „szczególne wyzwania pojawią się w przypadku tęczowych rodzin”. Zapis ten związany jest z inicjatywą Komisji Europejskiej, która przewiduje wydanie rozporządzenia o uznawaniu rodzicielstwa, w tym również par homoseksualnych. Z kolei Parlament Europejski przyjął już rezolucję ws. „tęczowych rodzin” i LGBT. Stwierdzono w niej, że małżeństwa lub zarejestrowane związki partnerskie zawarte w jednym państwie UE powinny być uznawane we wszystkich pozostałych państwach członkowskich w jednolity sposób. W rezultacie „małżeństwo” homoseksualne zawarte np. w Holandii musiałoby być prawnie uznawane także w Polsce. Rezolucja narzuca też uznawanie w aktach urodzenia dzieci, że ich rodzicami są dwie kobiety lub dwaj mężczyźni.

Polscy urzędnicy przekonują, że lansowane przez Komisję Europejską inicjatywy niosą olbrzymie zagrożenie dla utrzymania w naszym systemie kulturowym modelu tradycyjnej rodziny. Chociaż często powołują się na prawa dziecka, w rzeczywistości prowadzą do pozbawienia dzieci elementarnych praw przynależnych każdemu człowiekowi. Takich jak prawo do wychowywania przez matkę i ojca.

Przeciw ideologii gender

Ministerstwo podkreśla, że „Konkluzje dot. Strategii UE na rzecz praw dziecka”, jak też sama Strategia, nie respektują obowiązku poszanowania wyłącznej kompetencji państw członkowskich w stanowieniu praw dotyczących małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa. Zawierają natomiast sformułowania promujące ideologię gender. Używane słownictwo nie odnosi się do płci biologicznej (ang. „sex”) lecz posługuje się wyłącznie słowem „gender”, czyli tzw. płcią kulturową.

Z dokumentów wynika, że biologiczne określanie płci może prowadzić do rzekomej dyskryminacji dzieci. Pojawia się też sformułowanie dotyczące tzw. inkluzywności płci kulturowej (gender inclusiveness), którą to zasadę trzeba zapewnić wszystkim dzieciom w szkole. Chodzi o używanie języka „neutralnego płciowo” – zatem koniec z dziewczynką czy chłopcem w szkole i przedszkolu, bo to już może być nierówność. Towarzyszy temu zachęta do „obalania stereotypów płci”.

Ochrona przed szantażem

Dodatkowo Konkluzje odwołują się do dwóch aneksów: „Strategii Równości LGBTIQ 2020-2025” oraz „Strategii Równości Gender 2020-2025”. MS przekonuje, że brak weta oznaczałby akceptację również tych aktów. W przypadku niewdrożenia przewidzianych w nich rozwiązań, Konkluzje mogłyby zostać wykorzystane przeciwko Polsce do wstrzymania funduszy unijnych. Doszłoby do szantażu finansowego, tak samo jak w przypadku samorządów, które przyjęły uchwały w obronie rodziny.

Ministerstwo Sprawiedliwości przypomina, iż zgłaszało wiele uwag do Konkluzji. Miały one charakter zasadniczy, jak konieczność poszanowania porządków konstytucyjnych państw członkowskich oraz ich wyłącznej kompetencji w obszarze prawa rodzinnego. Były też uwagi szczegółowe, np. o tym, by w odniesieniu do dzieci mówić o równości dziewcząt i chłopców, a nie „równości płci kulturowej”. Żadna z uwag nie została uwzględniona.

W tej sytuacji Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zdecydowanie sprzeciwił się przyjęciu Konkluzji na Radzie UE. W swym stanowisku Polska nie była osamotniona. Sprzeciw i wątpliwości wyraziły też inne państwa. Konkluzje zostały zawetowane również przez Węgry, a Bułgaria złożyła deklarację interpretacyjną, w której zaznaczono, że termin „gender” jest niezgodny z bułgarską konstytucją.

Czytaj też:
Kaja Godek zarzuca posłom, że „drwią ze zgwałconych dzieci”. „Zabawa jest przednia”

Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości