Do spotkania rozgrywanego na Torwarze siatkarze Projektu Warszawa i Jastrzębskiego Węgla przystępowali z kompletem punktów. Obie ekipy wygrały już po dwa mecze, a ich bezpośrednie starcie było zapowiadane jako hit trzeciej kolejki PlusLigi.
Pierwszy set dla Jastrzębia
Początek spotkania był wyrównany, a wynik otworzył Stephen Boyer atakiem z prawego skrzydła. Gospodarze odpowiedzieli kiwką w wykonaniu Jaa Blankenaua, a gra dalej toczyła się punkt za punkt. Jako pierwsi trzypunktową przewagę wypracowali mistrzowie Polski, którzy w pewnym momencie prowadzili 10:7. Po autowym ataku Dusana Petkovicia było już 16:12 dla Jastrzębskiego Węgla.
Podopieczni Andrei Anastasiego broni nie składali, ale nawet dobre ataki Andrzeja Wrony ze środka czy kończone akcje przez Igora Grobelnego i Michała Superlaka nie pomogły im w odrabianiu strat. Mistrzowie Polski pierwszą partię wygrali 25:20 i objęli prowadzenie w całym spotkaniu.
Projekt nie składał broni
Początek drugiej partii również należał do gości, którzy punktowali m.in. dzięki za sprawą dobrze dysponowanego Boyera. Siatkarze Projektu popełniali błędy w przyjęciu, a po autowym ataku Piotra Nowakowskiego było 4:2 dla mistrzów Polski. Mylił się także Petković, co pozwoliło rywalom utrzymać przewagę, która po kilkunastu akcjach wynosiła trzy „oczka” (8:5).
Oprócz Boyera w ekipie Jastrzębia dobrze spisywał się Tomasz Fornal, który swoimi atakami sprawiał problemy rywalom. Ci w pewnym momencie po kilku punktowych akcjach doprowadzili do stanu 15:15, a po ataku Bartosza Kwolka prowadzili 16:15. Druga część seta była wyrównana, ale na parkiecie coraz bardziej odznaczała się przewaga Projektu. Gospodarze ostatecznie wygrali partię 25:21 i doprowadzili do remisu w całym spotkaniu.
Zwrot akcji w trzeciej partii
Siatkarze Projektu wyraźnie podbudowani zwycięstwem w secie trzecią partię wygrali od wygrania dwóch pierwszych akcji. Po atakach Wrony, Grobelnego i Petkovicia oraz dobrej postawy ich kolegów z drużyny było już 7:3 dla zawodników Anastasiego. Gospodarze na początku seta wyraźnie spisywali się lepiej niż ich rywale, jednak mistrzom Polski i tak udało się poprawić grę w kilku elementach i doprowadzić do remisu przy stanie 13:13.
Odrobienie strat w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla okazało się punktem przełomowym tej partii. Goście najpierw wyszli na prowadzenie, a później po asie serwisowym Gladyra oraz atakach Clevenota i Boyera systematycznie powiększali przewagę. Partię wygrali 25:19.
Zdecydował tie-break
Podobnie jak w poprzednich setach, emocji nie brakowało także w czwartej partii. Chociaż po skutecznym bloku Grobelnego Projekt prowadził już 6:3, to goście po kilku akcjach i tak objęli prowadzenie na 8:7. Mniej więcej na półmetku rywalizacji górą byli jednak gospodarze (16:15). Emocji nie zabrakło w końcówce partii, która była grana na przewagi i zakończyła się wygraną 32:30 Projektu, który tym samym doprowadził do tie-breaka.
W tie-breaku rywalizacja również toczyła się punkt za punkt i obie drużyny miały problem z odskoczeniem na dwa „oczka” przewagi. Grę nerwów ostatecznie wygrali zawodnicy prowadzeni przez Anastasiego, którzy wygrali piątą partię 22:20 i całe spotkanie 3:2.
Czytaj też:
Siatkarski mistrz świata z 2018 roku szczerze: Potrafiłem się mocno zdołować