Adam Bielan w końcu dopiął swego. Wita go jednak przykra niespodzianka

Adam Bielan w końcu dopiął swego. Wita go jednak przykra niespodzianka

Jarosław Kaczyński i Adam Bielan
Jarosław Kaczyński i Adam Bielan Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Koalicja zawarta. Wielkie marzenie Adama Bielana o oficjalnym uściśnięciu dłoni prezesa PiS i wejściu do koalicji rządzącej spełnione. Radość tę przygasza jednak przykra niespodzianka w postaci sondażu, który razem z całą paletą problemów władzy, ukazuje trudne początki tego braterstwa.

Pierwsza misja Adama Bielana dobiegła końca. Jako skrzydłowy Jarosława Kaczyńskiego z powodzeniem wypchnął ze Zjednoczonej Prawicy dawnego koalicjanta Jarosława Gowina. A namęczył się przy tym bardzo. Najpierw, na początku roku, jako członek Porozumienia Gowina, wszedł w konflikt z prezesem partii. Później, razem z częścią Porozumienia (w tym nagrodzonym właśnie teką ministra Kamilem Bortniczukiem) wyszedł z partii i zaczął pozyskiwać nowych stronników.

Małe imperium Adama Bielana

W kilka miesięcy Adam Bielan zbudował swoje małe imperium i powołał do życia Partię Republikańką. Wszyscy „uciekinierzy”, którzy chcieli wejść w koalicję z władzą, odnajdwali się nagle w szeregach Bielana, a europoseł tylko doliczał kolejne głosy. Kiedy Bielan miał już świetną pozycję negocjacyjną, przeszedł do ataku.

Jak pisaliśmy we Wprost, sporo kosztowała umowa koalicyjna z Bielanem. Nic w tym zaskakującego, bo gdyby nie Bielan, Kaczyński mógłby tylko pomarzyć o większości w Sejmie. W zamian za poparcie, republikanie są mocno osadzeni w rządzie. Ministrem Sportu i Turystyki został Kamil Bortniczuk, a jego zastępcą Łukasz Mejza, który nagle z posła niezrzeszonego stał się posłem Partii Republikańskiej. Swoją posadę utrzymał z kolei wiceprezes republikanów Michał Cieślak, który jest ministrem-członkiem Rady Ministrów.

Kłopoty w raju

– Ten mały wstrząs w naszej koalicji przeszedł ostatecznie do historii. Nasza koalicja wzbogaciła się o nową formację, nowy nurt. Tradycja republikańska jest nam czymś bardzo bliskim. Idziemy naprzód w tym samym kierunku. To droga do kolejnych sukcesów wyborczych – mówił podczas piątkowej konferencji Jarosław Kaczyński, ogłaszając nową koalicję. Wcześniej Kaczyński ogłosił, że z PiS współpracować będzie także frakcja „OdNowa RP” Marcina Ociepy. Prezes PiS ma także w zanadrzu umowę programową z Pawłem Kukizem, jednak w niej obowiązuje zasada „coś za coś” – wy głosujecie za naszą ustawą, my wtedy i za waszą.

Na powitanie, Adam Bielan dostał przykrą niespodziankę – sondaż, który pokazuje, że partia władzy znalazła się w krytycznym punkcie. Co gorsze, sondaż przeprowadził CBOS – przez wielu krytykowany jako nieobiektywny i podbijający wyniki władzy (formalnie CBOS jest bowiem fundacją, nad którą nadzór sprawuje premier i dotowaną z publicznych środków).

Z sondażu wynika, że w październiku PiS zanotowało spadek w wysokości siedmiu punktów procentowych z 35 na 28 proc. poparcia. CBOS przeanalizował, że od momentu wyborów w październiku 2019 roku PiS tylko raz odnotowało mocny spadek poparcia. Było to aż 9 punktów procentowych między wrześniem i październikiem 2020 roku. Aktualny pomiar daje drugie w tej historii tąpnięcie.

„Ówczesny spadek okazał się trwały i od tego czasu średnie notowania PiS kształtowały się już na niższym poziomie niż wcześniej” – czytamy w komentarzu do badania. Oznacza to, że CBOS zapala PiS-owi czerwoną lampkę i sugeruje, że szykują się chude lata.

Adam Bielan receptą na stabilną większość. I na tym koniec?

Adam Bielan wchodzi więc do koalicji w dniu, w którym nad PiS zbierają się czarne chmury. A nie są to jedyne problemy, z którymi musi mierzyć się Kaczyński. Rząd toczy bój z Komisją Europejską w sprawie pieniędzy z KPO, zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej SN, czy kopalni Turów. W pierwszym przypadku na pieniądze czekamy, w dwóch kolejnych wiszą nad nami milionowe kary.

Na wschodniej granicy trwa presja migracyjna. Obiecywany od miesięcy Polski Ład zbiera krytykę od prawa do lewa, inflacja stale rośnie, a głównym tematem Polaków jest drożyzna i paliwo po 6 zł za litr. Na domiar złego, rozpędza się czwarta fala pandemii i nikt nie może być do końca pewny, czy za chwilę nie będzie decyzji o wprowadzaniu obostrzeń. Rząd działa z kolei w cieniu afery mailowej, pozostawiając opinii publicznej pole do dywagacji, czy szokujące maile są prawdziwe, czy też nie.

zapewni partii Kaczyńskiego większość, której PiS tak gorączkowo poszukiwał. Zdolności europosła jako skrzydłowego do pozyskiwania szabel są nie do podważenia. Czy jednak wystarczą, gdy wyzwania i kłopoty coraz bardziej się piętrzą? Bielan wszedł do koalicji w najgorszym momencie dla partii i znów będzie się musiał napracować, by udowodnić, że było warto z nim negocjować. Otwarta walka na wyborczym froncie może go jednak szybko pokonać, bo zakulisowe konszachty, w których jest mistrzem, to umiejętność, która teraz będzie drugorzędna. Skończył się czas intryg, zaczęła się kampania.

Czytaj też:
Nowi ministrowie, stare problemy. Olczyk: Spore wzmocnienie frakcji Beaty Szydło