PZPN uchylił decyzję o zawieszeniu Arki i Górnika

PZPN uchylił decyzję o zawieszeniu Arki i Górnika

Dodano:   /  Zmieniono: 
W środę Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Piłki Nożnej uchyliła decyzję Wydziału Dyscypliny o zawieszeniu Arki Gdynia i Górnika Zabrze. Tym samym odwołano przyznane w tym czasie walkowery przeciwko obu klubom.

"Zwróciliśmy uwagę głównie na jedną rzecz - na gruncie prawa związkowego znaczenie tego środka i jego konstrukcja nie jest jednoznaczna. Komisja uznała, że nie zachodziły przesłanki uzasadniające jego zastosowanie i tym samym nie podzieliła w tym zakresie uzasadnienia Wydziału Dyscypliny" - przyznał szef Komisji Odwoławczej Włodzimierz Głowacki.

W związku z tą decyzją Departament Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA wyznaczył terminy, w których należy rozegrać odwołane wcześniej mecze tych zespołów. Bezpośrednie spotkanie między nimi ma się odbyć 2 maja. 15 maja Wisła Płock podejmować będzie Górnik Łęczna, natomiast dzień później Arka w Gdyni gościć ma Widzew Łódź.

Zadowolone z tego rozstrzygnięcia są władze Arki i Górnika.

"Cieszymy się, że będziemy mogli normalnie grać i na boisku uczestniczyć w dokończeniu rozgrywek. Od początku twierdziliśmy i nadal jesteśmy przekonani, że decyzje o naszym zawieszeniu były środkiem represyjnym, a nie zapobiegawczym" - powiedział prezes Górnika Marian Bulak.

Bulak nie ukrywa jednocześnie żalu, że prowadząca pierwszoligowe rozgrywki Ekstraklasa S.A., od razu po nieprawomocnych jeszcze decyzjach Wydziału Dyscypliny PZPN, przyznała walkowery za spotkania, w których nie mogły uczestniczyć Arka i Górnik.

Z kolei Arka domaga się, aby kolejnym krokiem Polskiego Związku Piłki Nożnej było wyznaczenie nowego terminu rewanżowego meczu ćwierćfinału Pucharu Polski z Wisłą Płock. Ekipie z Płocka przyznano walkower i to ona zmierzyła się w półfinale z Kolporterem Koroną Kielce. W środę awans do finału wywalczył zespół z Kielc.

Prezes Wisły Płock Marek Janicki nie chciał komentować decyzji Komisji Odwoławczej PZPN. W rozmowie z PAP powiedział, że "nie będzie tego komentował w żaden sposób - tej decyzji nie da się racjonalnie wytłumaczyć".

"Wiemy już, że musimy zagrać mecz ligowy i to w najbliższym, wyznaczonym przez Ekstraklasę S.A. terminie i oczywiście dostosujemy się do tej decyzji" - dodał niedawno powołany prezes Wisły. Wyjaśnił również, że jego zdaniem nie ma sensu wracać do kwestii rewanżowego meczu Pucharu Polski.

Krytycznie o działaniach Komisji Odwoławczej mówi również prezes Widzewa Łódź Zbigniew Boniek. Jego klub zamierza odwołać się od tej decyzji. Były reprezentant Polski zapowiedział również, że do meczu Widzewa z Arką nie dojdzie.

Zdaniem szefa Wydziału Dyscypliny Michała Tomczaka "środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia odniósł właściwy skutek - wywarł presję na kluby". Tomaczak dodał, że celem decyzji WD nie było uprzywilejowanie innych drużyn kosztem zespołów zamieszanych w aferę korupcyjną.

W sprawie Pucharu Polski władze PZPN nie chcą się jeszcze wypowiadać. Szef Wydziału Gier Wojciech Jugo zapewnił, że decyzje w tej sprawie zapadną w najbliższych dniach.

Przed dwoma tygodniami kierowany przez Tomczaka Wydział Dyscypliny zdegradował z ekstraklasy Arkę Gdynia (o jedną klasę rozgrywkową) i Górnika Łęczna (o dwie) za udział w aferze korupcyjnej. Z kolei z drugiej do trzeciej ligi przesunięte zostały KSZO Ostrowiec i Górnik Polkowice. Kary będą obowiązywały od nowego sezonu.

ab, pap