Luis Figo jednak wspiera Roberta Lewandowskiego. To Polak powinien zdobyć Złotą Piłkę?

Luis Figo jednak wspiera Roberta Lewandowskiego. To Polak powinien zdobyć Złotą Piłkę?

Luis Figo
Luis Figo Źródło: Newspix.pl / EXPA
Już na początku przyszłego tygodnia cały świat pozna nowego laureata magazynu „France Football”. Wśród najpoważniejszych kandydatów do Złotej Piłki znajduje się oczywiście Robert Lewandowski. Luis Figo wsparł Polaka w sprawie nagrody, mimo że wcześniej miał innego faworyta.

Już w poniedziałek 29 listopada odbędzie się gala wręczenia Złotej Piłki. Wiadomo już, że na wydarzeniu pojawi się Robert Lewandowski, który jest jednym z głównych kandydatów do wygrania statuetki. Jego najpoważniejszym konkurentem jest Leo Messi, który od wielu lat nie wychodzi z grona nominowanych zawodników.

Złota Piłka. Luis Figo zmienił swoje zdanie

Luis Figo jeszcze parę tygodni temu twierdził, że Złota Piłka należy się Karimowi Benzemie. – W kolejnych sezonach Benzema udowadnia swój potencjał. Moim zdaniem zasłużył na Złotą Piłę, tym że od wielu lat wykonuje dobrą pracę – ocenił były piłkarz Realu Madryt. Przez około miesiąc słynny zawodnik zdołał się zastanowić nad swoimi słowami i postanowił je zmodyfikować.

Luis Figo powiedział, że w zeszłym roku pandemia odebrała Złotą Piłkę. – Należała mu się wtedy i tak też jest teraz – mówił Portugalczyk. – Jest jednym z tych, którzy na nią zasługują. Po nim są ci, co zawsze, czyli Lionel Messi, Cristiano Ronaldo. Karim Benzema także ma wspaniałą karierę i również może wygrać. To jest trochę skomplikowane, bo decyduje głosowanie – dodał jeszcze Figo.

Robert Lewandowski imponuje liczbami

Robert Lewandowski ma już w tym roku kalendarzowy 64 strzelone bramki w klubie i reprezentacji. Najwięcej bramek w jednym roku strzelił Leo Messi. Argentyńczyk zaliczył w 2012 roku 91 trafień. To rekord, który jest nie do pobicia, ale Lewandowski może wspiąć się na pozycję numer dwa. To miejsce obecnie zajmuje Cristiano Ronaldo (69 goli).

Czytaj też:
Spartak Moskwa znowu to zrobił! W grupie Legii Warszawa emocje będą do końca

Opracował:
Źródło: sport.es