Projekt „więzienie za aborcję” wylądował w koszu. Za dalszymi pracami było jednak aż 48 posłów

Projekt „więzienie za aborcję” wylądował w koszu. Za dalszymi pracami było jednak aż 48 posłów

Sejm, zdjęcie ilustracyjne
Sejm, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Projekt autorstwa fundacji „Pro-prawo do życia”, który zakłada traktowanie aborcji na równi z morderstwem z karą 25 lat więzienia lub dożywocia, wylądował w koszu. Posłowie zdecydowali, że pomysł ten odrzucają w całości i nie będą nad nim dalej pracować. 48 posłów chciało jednak dalszych prac, a 12 wstrzymało się od głosu. Było również wielu nieobecnych.

W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu autorstwa fundacji „Pro-prawo do życia”. Zakłada on m.in. karanie kobiet, które dopuściły się aborcji. Karane miałoby być także pomocnictwo w takim czynie. Zrównanie aborcji z morderstwem zagrożone byłoby wówczas karą 25 lat więzienia, a nawet dożywocia.

W czwartek posłowie głosowali nad wnioskiem o odrzucenie projektu w całości już na wstępie prac. Za takim rozwiązaniem było 361 posłów. Przeciw 48, 12 wstrzymało się od głosu, a 39 w ogóle nie głosowało.

Projekt antyaborcyjny w Sejmie. 48 posłów chciało dalszych prac

Za odrzuceniem projektu w całości było 155 połów PiS, 118 posłów Koalicji Obywatelskiej, 46 z Lewicy, 20 z Koalicji Polskiej (PSL), 3 z Konfederacji, 8 z Polski 2050, 4 z Porozumienia, 2 z Kukiz’15, 3 z Polskich Spraw i dwóch posłów niezrzeszonych.

Wśród 48 posłów, którzy chcieli dalszych prac nad projektem znalazło się 41 posłów (m.in. Dominika Chorosińska, Tomasz Rzymkowski, Bartłomiej Wróblewski, Anna Siarkowska, czy Jacek Świat). Podobne rozwiązanie poparło również sześciu posłów Konfederacji (, Krzysztof Tuduj, Krystian Kamiński, Michał Urbaniak, Dobromir Sośnierz i Robert Winnicki). Za był również występujący jako niezrzeszony wiceminister sportu z Partii Republikańskiej Łukasz Mejza.

12 posłów wstrzymało się od głosu, wielu nie głosowało w ogóle

Od głosu wstrzymało się 12 posłów – wszyscy z klubu PiS. Byli to m.in. Henryk Kowalczyk, Marcin Duszek, czy Czesław Hoc. Podczas prac Sejmu było również wielu nieobecnych – 20 posłów PiS (m.in. Mariusz Kamiński, Michał Woś, Zbigniew Rau, czy Małgorzata Janowska), 8 z KO (Kinga Gajewska, Joanna Fabisiak czy Iwona Śledzińska-Katarasińska), Joanna Senyszyn z Lewicy, 4 posłowie PSL, Grzegorz Braun i Jakub Kulesza z Konfederacji, Jarosław Gowin z Porozumienia, Stanisław Tyszka i Jarosław Sachajko z Kukiz’15 i Agnieszka Ścigaj z Polskich Spraw.

Czytaj też:
Mieczysław Baszko broni Łukasza Mejzy. Powołał się na szeptuchy z Podlasia i szamana z Meksyku