Był rzecznik MON stanie przed sądem. Oskarżono go o handel wódką „Misiewiczówką” bez zezwoleń

Był rzecznik MON stanie przed sądem. Oskarżono go o handel wódką „Misiewiczówką” bez zezwoleń

Były rzecznik MON Bartłomiej M.
Były rzecznik MON Bartłomiej M. Źródło:Flickr / Ministerstwo Obrony Narodowej
Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej M. po gwałtownym zakończeniu kariery politycznej zabrał się za handel wódką. „Misiewiczówka” może jednak ściągnąć na jego głowę poważne problemy.

Warszawski sąd rejonowy sprawą Bartłomieja M. zajmie się 3 lutego 2022 roku. PAP dowiedziała się, że były rzecznik resortu obrony odpowiadać ma za reklamowanie i handel wódką bez odpowiedniej zgody. Chodzi o reklamy, które pojawiły się na Twitterze oraz stronie internetowej www.misiewiczówka.pl. Użyte tam znaki towarowe, symbole graficzne i nazwa producenta, służące „popularyzowaniu znaków towarowych napoju alkoholowego”, nie miały odpowiednich zezwoleń.

Martłomiej M. już wcześniej miał nieprzyjemne kontakty z polskim wymiarem sprawiedliwości. W areszcie spędził nawet 5 miesięcy, opuszczając go dopiero po wpłaceniu poręczenia na 100 tys. zł. Chodziło wówczas o sprawę związaną z Polską Grupą Zbrojeniową i okoliczności zatrudnienia polityka w państwowej spółce. Postawiono mu także zarzut powoływania się na wpływy i czerpania z tego korzyści materialnych.

Krótka kariera Bartłomieja M.

O Bartłomieju M. stało się głośno, gdy był rzecznikiem prasowym MON w czasach, kiedy resortem kierował . Po burzliwej karierze politycznej postanowił wkroczyć do biznesu.Były rzecznik MON został producentem własnej marki alkoholu. „Od dziś Misiewiczówka jest dostępna w pełnej rodzinie litrażowej, tj.: 100 ml, 200 ml, 500 ml, 700 ml oraz 1000 ml” – napisał Bartłomiej M. na , zachęcając internautów do składania zamówień. „Na weekend warto zadbać o dobre towarzystwo. Zdrowie” – zakończył swój wpis.

Wódka „Misiewiczówka” – ile kosztowała?

Za 100 ml Misiewiczówki trzeba zapłacić było 8,90 zł, 200 ml to koszt – 13,90 zł, pół litra można było w internetowym sklepie kupić za 30,90 zł. Wódka była dostępna również w butelkach o pojemności 700 ml i 1 l. Trzeba było za nie zapłacić odpowiednio: 37,90 zł i 51,90 zł.

Na stronie internetowej reklamowane były również „najlepsze koktajle z Misiewiczówką”. Uwagę przykuwały nazwy: „Wściekły miś”, „Słodko-gorzki miś”, „Czarny miś”, „Krwawy miś”, „Intymny miś”, „Kwaśny miś”, „Intrygujący miś”, „Tropikalny miś”, „Słodki miś” oraz „Nietypowy miś”. Przy każdej z propozycji zostały wyszczególnione składniki oraz szczegółowo opisany został sposób przygotowania.

Czytaj też:
Co dalej z posłem Mejzą? Terlecki: W gruncie rzeczy jest już odwołany

Źródło: Radio Zet / PAP, Wprost.pl