Marszałek Grodzki apeluje do rządu PiS. „To największa tragedia od II wojny światowej”

Marszałek Grodzki apeluje do rządu PiS. „To największa tragedia od II wojny światowej”

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Liczba zgonów w związku z COVID-19 była dzisiaj najwyższa w czwartej fali pandemii. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki apelował do rządzących, aby „podejmowali decyzje”, a nie przejmowali się „słupkami popularności”. – To jest gigantyczna tragedia. Hekatomba zabierająca setki istnień Polek i Polaków codziennie, największa od tragedii II wojny światowej – mówił w TVN24.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w najnowszym raporcie o 24 266 nowych zakażeniach . Niepokojąco wysoka jest także liczba zgonów. Ostatniej doby w związku z COVID-19 zmarło aż 669 osób, czyli najwięcej w czwartej fali pandemii. – To jest gigantyczna tragedia. Hekatomba zabierająca setki istnień Polek i Polaków codziennie, największa od tragedii II wojny światowej. Trzeba skończyć z dyskusjami, trzeba zacząć egzekwować i wprowadzać nowe restrykcje – apelował w „Faktach po faktach” w TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Grodzki zaznaczał, że w całej Europie paszporty covidowe są używane „co chwilę” i nie wejdzie się do nich ani do sklepu, ani na stację benzynową. – A u nas one są bezużyteczne. Puszcza się oko do antyszczepionkowców, nie mówię już o kondycji ochrony zdrowia, która ledwo zipie – stwierdził. Sugerował też, żeby w walce z pandemią „naśladować najlepszych”, a pracodawcom umożliwić sprawdzanie, czy pracownicy są zaszczepieni. – Tyle że dzisiaj w sposób skandaliczny doprowadzono do zerwana z komisji zdrowia, gdzie znowu triumfują antyszczepionkowcy – powiedział.

Grodzki: Rząd pozwala pandemii panoszyć się bez kontroli

Marszałek Senatu nawiązał też do zdjęcia Janusza Korwin-Mikkego, który na komisji siedział z nogami na stole i bez maseczki.Stwierdził, że „amerykańska poza” posła Konfederacji świadczy o tym, że „standardy parlamentaryzmu w Sejmie bardzo upadły”. – Gdybym był na miejscu marszałek Witek, wyciągnąłbym niezwykle surowe konsekwencje – podkreślił. – Nie można ulegać hałaśliwemu i awanturniczemu lobby antyszczepionkowemu, które jest w mniejszości. Ludzie chcą być odpowiedzialni, chcą dbać o siebie i bliskich, chcą się sczepić – podkreślił.

– W tej chwili rząd pozwala pandemii panoszyć się bez kontroli. Zacznijmy od egzekwowania tego, co powinniśmy: paszporty covidowe, maski, dystans. Potem kolejne restrykcje aż do obowiązkowego szczepienia przynajmniej niektórych grup zawodowych – przekonywał. I dodał, że należy to robić teraz, a nie wiosną, która „przynosi spowolnienie chorób wirusowych”. – Rząd musi zrozumieć, że nie buduje prowadzenia pandemii na słupkach popularności, tylko musi podejmować decyzje. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, jeżeli te decyzje miałyby uratować choć jedno życie Polki czy Polaka, jako opozycja poprzemy to rozwiązanie – zapewnił.

Koronawirus w Polsce. Niepokojące dane Ministerstwa Zdrowia

Z najnowszego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że w szpitalach przebywa obecnie 24 275 pacjentów, którzy zachorowali na COVID-19. Stan 2114 osób był tak ciężki, że konieczne było użycie respiratora. Kwarantanną objęto 546 785 osób. Liczba zakażonych koronawirusem od początku pandemii wzrosła do 3 881 349, a przypadków śmiertelnych – do 89 714.

Piotr Muller zaznaczył w Radiu Zet, że w przytłaczającej większości zgony są spowodowane brakiem szczepień. – To trzeba wprost i twardo powiedzieć. Jedyny naukowy sposób, który jest w tej chwili znany to szczepienia i szybka reakcja, kiedy się zachorowało. To jest też efekt niestety tych tygodni ostatnich, gdy kumulowały się liczby zachorowań – zaznaczył rzecznik rządu.

Czytaj też:
Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia podało, ilu zmarło lekarzy chorych na COVID-19