Były prezes PZPN o zachowaniu Sousy: Czuję się poniżony i wyru***** jak panienka

Były prezes PZPN o zachowaniu Sousy: Czuję się poniżony i wyru***** jak panienka

Michał Listkiewicz
Michał Listkiewicz Źródło: Newspix.pl / TEDI
Zachowanie Paulo Sousy, który poprosił PZPN o rozwiązanie kontraktu, wywołało duże oburzenie w środowisku piłkarskim. Do grona krytyków Portugalczyka dołączył Michał Listkiewicz, który w ostrych słowach skomentował postępowanie selekcjonera.

Michał Listkiewicz, który był prezesem PZPN w latach 1999-2008, skomentował zamieszanie wokół Paulo Sousy w felietonie, który pojawił się w „Super Expressie”. „Najpierw Boniek, teraz Sousa tuż przed końcem roku bez dania racji porzucili najbardziej prestiżową robotę w naszym futbolu” – rozpoczął.

Nawiązanie do Zbigniewa Bońka nie jest przypadkowe. Były gwiazdor Juventusu również prowadził reprezentację Polski, a jego przygoda z kadrą trwała zaledwie kilka miesięcy. Po pięciu spotkaniach, a dokładnie 3 grudnia 2002 roku, późniejszy prezes PZPN zrezygnował ze stanowiska selekcjonera.

Były prezes PZPN krytykuje Paulo Sousę

Listkiewicz nie ukrywa, że nie był zwolennikiem Sousy. „O portugalskim trenerze pisałem krytycznie niejeden raz, więc nie będę teraz kopał leżącego. Jako wierny kibic reprezentacji czuję się oszukany, poniżony i wyru***** jak panienka z Kabaretu Starszych Panów, którą bezlitosny Portugalczyk niecnie wykorzystał i nie zapłacił” – napisał.

Były szef PZPN przy okazji podkreślił, że życzy Cezaremu Kuleszy, by temu udało się zatrudnić selekcjonera, który razem z reprezentacją awansuje na mistrzostwa świata. Sam przyznał, że gdyby cofnął czas, to 20 lat temu zatrudniłby Henryka Kasperczaka, czyli „najlepszego po Górskim i Piechniczku polskiego trenera ever”.

Listkiewicz, który przez lata pracował również jako sędzia piłkarski, ma nadzieję, że rok 2022 będzie obfitował w sukcesy polskich sportowców, a w listopadzie i grudniu następca poprowadzi Polaków do zwycięstw na mundialu. „Dziś to Rosjanie zacierają ręce, ale niedoczekanie ich, jeszcze Polska nie zginęła!” – podsumował, nawiązując do najbliższego rywala Biało-Czerwonych, z którym ci zmierzą się w barażach.

Czytaj też:
Były selekcjoner Niemców zastąpi Paulo Sousę? „Na miejscu Kuleszy szukałbym takich kontaktów”