Wiadomo, kto miał namówić Andrzeja Dudę, aby zawetował „lex TVN”. To były szef gabinetu prezydenta

Wiadomo, kto miał namówić Andrzeja Dudę, aby zawetował „lex TVN”. To były szef gabinetu prezydenta

Andrzej Duda
Andrzej DudaŹródło:Newspix.pl / Maciej Goclon
Z nieoficjalnych ustaleń „Interii” wynika, że do zawetowania „lex TVN” namówił Andrzeja Dudę były szef gabinetu prezydenta, a obecnie przedstawiciel RP przy ONZ w Nowym Jorku, czyli Krzysztof Szczerski. Decydujący wpływ miał mieć także wywiad, którego wcześniej udzielił portalowi Jarosław Kaczyński. Prezes PiS mówił w nim również o prezydencie.

Tuż po świętach prezydent zorganizował niespodziewanie konferencję prasową, podczas której ogłosił, że zawetuje „lex TVN”. Nawet władze PiS miały być taką decyzją zaskoczone. Wcześniej kierownictwo partii miało być zapewniane przez otoczenie prezydenta, że Andrzej Duda skieruje ustawę do TK, a decyzję o wecie miał podjąć w ostatniej chwili. Wybór prezydenta wywołała burzę, zaczęły się domysły, co PiS może zrobić dalej, a także co sprawiło, że Andrzej Duda podjął decyzję na przekór partii Jarosława Kaczyńskiego.

Jak podaje „Interia”, źródło portalu z Pałacu Prezydenckiego „nie ma wątpliwości”, że to „przede wszystkim Krzysztof Szczerski przekonał prezydenta do weta”. Szczerski to były szef gabinetu prezydenta, a obecnie przedstawiciel RP przy ONZ w Nowym Jorku. Dalej jednak czytamy, że choć wpływ Szczerskiego miał być „duży”, to Duda i tak do ostatniej chwili miał wątpliwości. Ostatecznie do weta przekonać miał go wywiad Jarosława Kaczyńskiego, którego prezes PiS wcześniej udzielił „Interii”. Kaczyński mówił w nim, że ostatni raz rozmawiał z prezydentem „dawno temu” i nie jest jego rolą „zastanawiać się nad motywacjami i kulisami podejmowanych w Pałacu decyzji”.

– Być może było tak, że ten wywiad absolutnie przechylił szalę. Ten wywiad nie przeszedł w Pałacu bez echa. Jestem absolutnie pewien, że to miało znaczenie – stwierdził informator portalu. Jak czytamy dalej, słowa Kaczyńskiego o prezydencie miały ostatecznie przekonać go do zawetowania „lex TVN”, a tajemnicą poliszynela w PiS jest fakt, że przepływu informacji między Pałacem a Nowogrodzką nie ma od dawna. Zdaniem portalu, prezydent ostatni raz rozmawiał z prezesem PiS o sprawie 2 miliardów rekompensaty dla TVP.

Co zrobi PiS po „lex TVN”? Pojawiają się nieoficjalne doniesienia

Prezydent Duda podczas swojej konferencji z jednej strony uzasadniał swoje weto, a z drugiej mówił, że przepisy, które ograniczałyby udział kapitału zagranicy w mediach, to „sensowne” rozwiązanie i powinno zostać „wprowadzone na przyszłość”. – Apeluję, by Sejm przyjął odpowiednie rozwiązania w sprawie ograniczenia udziału podmiotów zagranicznych w spółkach rynku medialnego, ale żeby zrobić to na przyszłość, w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych – podsumował prezydent.

Oficjalnie PiS nie mówi o kolejnych krokach, ale nieoficjalnie wiadomo, że na stole są konkretne propozycje. I są to pomysły, które pojawiały się już w październiku. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że grupa posłów PiS może teraz skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o radiofonii i telewizji. Miał to być plan B na wypadek weta prezydenta.

Czytaj też:
Tomasz Siemoniak z uznaniem o Andrzeju Dudzie: Obiecująco brzmiały słowa prezydenta w tej kwestii