Protesty w Kazachstanie. Reakcja Komisji Europejskiej
W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją w Kazachstanie, zareagowała Komisja Europejska. Rzeczniczka KE ds. zagranicznych powiedziała podczas konferencji prasowej w Brukseli, że Unia Europejska uważnie śledzi rozwój wydarzeń i wzywa wszystkich zainteresowanych do odpowiedzialnego i powściągliwego działania oraz powstrzymania się od działań, które mogą prowadzić do dalszej eskalacji przemocy.
– Uznając prawo do pokojowych demonstracji, Unia Europejska oczekuje, że ich uczestnicy nie będą stosowali przemocy i nie będą do niej podżegać. Unia Europejska wzywa również władze do poszanowania podstawowego prawa do pokojowego protestu i proporcjonalności w użyciu siły w obronie uzasadnionych interesów bezpieczeństwa oraz do przestrzegania międzynarodowych zobowiązań – zaznaczyła Nabila Massrali.
Przedstawicielka Komisji Europejskiej podkreśliła, że Kazachstan jest ważnym partnerem Unii Europejskiej. – W ramach rozszerzonej umowy o partnerstwie i współpracy między Unią Europejską a Kazachstanem liczymy na to, że Kazachstan dotrzyma swoich zobowiązań, w tym wolności prasy i dostępu do informacji online i offline. UE zachęca do pokojowego rozwiązania sytuacji poprzez otwarty dialog ze wszystkimi zainteresowanymi stronami i poszanowanie podstawowych praw obywateli – stwierdziła.
Kazachstan. Protesty po podwyżkach cen gazu
Ostrą reakcję kazachskiego społeczeństwa wywołały podwyżki cen gazu. Tłum protestujących wtargnął do ratusza w Ałmaty. Demonstranci przejęli też budynek Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego oraz kontrolę nad lotniskiem.
Agencja Reutera przekazała, że 6 stycznia na centralnym placu w Ałmaty pojawiło się wojsko. Z relacji świadków wynika, że do miejsca, w którym tysiące ludzi protestuje przeciwko polityce rządu, ściągnięto nie tylko liczne oddziały żołnierzy, ale również kilkanaście opancerzonych transporterów.
Kazachstan. Bilans ofiar po zamieszkach
We wszystkich większych miastach doszło do zamieszek i starć z policją. Kazachskie służby na swoich oficjalnych kanałach podają, że wyeliminowano dziesiątki protestujących. Na razie nie wiadomo, czy chodzi o zatrzymania, czy o przypadki ofiar śmiertelnych.
Z informacji służb wynika, że w wyniku starć rannych zostało ponad 1000 osób, z czego ponad 400 zostało przewiezionych do szpitali. Stan 62 osób jest tak poważny, że trafiły one na oddziały intensywnej terapii. Prezydent Kazachstanu przekazał z kolei, że z powodu zamieszek zginęło 8 funkcjonariuszy a 317 odniosło obrażenia. Agencja AFP informowała o „dziesiątkach zabitych”, w tym 13 funkcjonariuszach służb bezpieczeństwa.
Rosja rusza na pomoc po zamieszkach w Kazachstanie
W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją w kraju, prezydent poprosił o pomoc Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Członkami ODKB są (oprócz Kazachstanu): Rosja, Białoruś, Armenia, Kirgistan oraz Tadżykistan. Premier Armenii Nikol Paszynian zapowiedział, że organizacja wspomoże jednego ze swoich członków i wyśle siły pokojowe pod przewodnictwem Rosji. Polityk nie ujawnił, jak liczne będą to siły, ani kiedy zostaną wysłane. Wiadomo jedynie, że mają one pozostać w Kazachstanie do czasu stabilizacji sytuacji.
Czytaj też:
Przewrót w Kazachstanie. Manifestanci przejęli kontrolę nad lotniskiem, Rosja wysyła „siły pokojowe”