Polska zostawiła serce na parkiecie. Hiszpania jeszcze za mocna

Polska zostawiła serce na parkiecie. Hiszpania jeszcze za mocna

Kamil Syprzak
Kamil Syprzak Źródło:Newspix.pl
Na 5 dni przed startem Mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Polska zmierzyła się z Hiszpanią. Co po tym spotkaniu wiemy o formie naszych zawodników? O sukcesy sprzed lat może być trudno, ale poziom reprezentacji stale rośnie.

Polacy mecz z Hiszpanami zaczęli od prowadzenia 2:0. Później jednak to gospodarze przejęli kontrolę, a wynik bardzo szybko wymknął nam się z rąk. Pierwsza połowa pokazała, jednak, że nasi reprezentanci łatwo się nie poddają.

Hiszpania dała Polsce lekcję piłki ręcznej, ale i tak nie mogła czuć się bezpiecznie

Pierwsze minuty spotkania nie zwiastowały tego, co działo się w jego dalszej części. Polacy stanęli twardo w obronie, a dwie akcje szybko zamienili na trafienia. Jednak w kolejnych akcjach skutecznością popisywali się Hiszpanie, a po tym, jak w 7. minucie spotkania na 3:3 trafił Krajewski, Polaków ogarnęła niemoc.

Zamiast kontynuacji dobrej gry w obronie i budowania ataku pozycyjnego rozpoczęła się seria błędów. Biało-Czerwoni raz za razem popełniali proste i niewymuszone błędy, a Hiszpanie skutecznie wykorzystywali kontrataki. Gospodarze nie mieli również większych problemów z rozbrojeniem naszej defensywy, a wynik bardzo szybko zaczął się zmieniać na naszą niekorzyść.

Niemoc naszych zawodników trwała 10 minut. W tym czasie Hiszpanie aż siedmiokrotnie pokonywali Korneckiego i z 3:3 uciekli z wynikiem na 3:10. Mimo bardzo złego wyniku Biało-Czerwoni nie dali za wygraną i ostatnie 10 minut wykorzystali na zmianę wyniku. Liderami naszej kadry byli Moryto, Daszek i Olejniczak. W dużej mierze dzięki nim do przerwy udało się znacząco zmniejszyć przewagę Hiszpanów. Po 30 minutach było już tylko 12:15 na korzyść rywali.

Polska rusza do ataku. Jedna bramka od sensacji w pojedynku z Hiszpanią

Druga połowa przyniosła zmianę między słupkami polskiej bramki. Korneckiego zastąpił Morawski, który już w pierwszej akcji popisał się skuteczną interwencją podczas rzutu karnego. Na 13:15 trafił Syprzak, ale dwie kolejne próby podania do naszego kołowego zakończyły się stratą i udanymi rzutami na pustą bramkę w wykonaniu Hiszpanów. Po pierwszych 10. minutach drugiej połowy na tablicy widniał wynik 16:19, a Hiszpania grała w osłabieniu po faulu Garcii.

Mimo iż na hiszpańskiej hali temperatura wynosiła zaledwie 14 st. C, to na trybunach nie można było narzekać na brak emocji. Już w 42. minucie Polacy tracili do Hiszpanów tylko dwie bramki. W 44. minucie była nawet szansa na trafienie kontaktowe, ale górą był hiszpański goalkeeper. Po drugiej stronie boiska skuteczny był Maqueda, który trafił na 18:21.

Kolejne akcje należały już do Hiszpanów, a w poprawie wyniku niewiele pomogła nawet kolejna skuteczna interwencja Morawskiego podczas rzutu karnego. Na 9 minut przed końcem to Hiszpania prowadziła 20:25, a szanse na odrobienie strat wydawały się coraz mniejsze. Polacy zdawali się tym nie przejmować i za wszelką cenę próbowali odmienić losy tego spotkania. Jeszcze na 3 minuty przed końcową syreną na 24:26 trafił Kamil Syprzak, dzięki czemu Biało-Czerwoni tracili tylko dwie bramki.

Emocje sięgnęły zenitu, kiedy na niespełna dwie minuty przed końcem rzut karny na 25. bramkę zamienił Krajewski, a do odrobienia była już tylko jedna bramka. Chwilę później w poprzeczkę trafił Garcia i to Biało-Czerwoni mogli wyrównać stan gry. Niestety na 30 sekund przed końcem okazji nie wykorzystał Olejniczak. W ostatnich akcjach meczu obronę dołożył Morawski, a bohaterem meczu mógł zostać Chrapkowski. Niestety pod hiszpańską bramką górą był Corrales, a Polacy przegrali 25:26.

Mimo porażki, po meczu z Hiszpanami można być pełnym optymizmu przed rozpoczynającymi się w czwartek Mistrzostwami Europy. Nasza kadra pokazała, że potrafi walczyć pod presją czasu i wyniku. Mieszanka doświadczenia i rutyny z młodzieńczym entuzjazmem przynosi fragmentami bardzo efektowne akcje i nadzieję, że pewnego dnia drużyna Patryka Rombla nawiąże do sukcesów ekipy Bogdana Wenty.

Przypomnijmy, że podczas Mistrzostw Europy 2022 rywalami Polaków będą Austriacy, Białorusini i Niemcy. Do kolejnej części rozgrywek przejdą trzy najlepsze zespoły z grupy.

Czytaj też:
Polska deklasuje Iran. Dyspozycja przed ME 2022 coraz wyższa

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl