„Przegląd Sportowy” przygotował okładkę z Adamem Nawałką jako „pewniakiem”. Teraz się tłumaczy

„Przegląd Sportowy” przygotował okładkę z Adamem Nawałką jako „pewniakiem”. Teraz się tłumaczy

Adam Nawałka
Adam Nawałka Źródło: Newspix.pl / Marcin Szymczyk/ FOTOPYK
Jeszcze do niedawna faworytem do objęcia reprezentacji Polski był Adam Nawałka, który miał już uzgodnić z Cezarym Kuleszą warunki kontraktu. „Przegląd Sportowy” przygotował nawet specjalną okładkę ze zdjęciem szkoleniowca, kwitując je hasłem „Pewniak”. Nowe doniesienia sprawiły jednak, że redaktor naczelny „PS” postanowił wytłumaczyć się z decyzji redakcji.

„Przegląd Sportowy” w piątek 28 stycznia informował, że to Adam Nawałka obejmie reprezentację Polski. Doświadczony trener miał wygrać wyścig o posadę selekcjonera po tym, jak upadła kandydatura Andrija Szewczenki, który nie rozwiązał kontraktu z włoską Genoą.

Adam Nawałka na okładce

Dziennikarze „PS” przedstawili nawet szczegóły umowy Nawałki z PZPN-em. Kontrakt miał obowiązywać do końca roku, a szkoleniowiec inkasowałby 200 tys. zł brutto miesięcznie. W przypadku uzyskania awansu na mistrzostwa świata mógłby z kolei liczyć na premię.

„PS” był na tyle pewny wybrania Nawałki, że sobotni numer wydania papierowego zobrazował jego zdjęciem. Trener został bohaterem okładki, na której widnieje hasło „Pewniak”. „W poniedziałek prezes PZPN ogłosi, że Adam Nawałka znów jest selekcjonerem piłkarskiej kadry Polski” – czytamy. Problem w tym, że jeszcze tego samego dnia Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl ujawnił, że trenerem zostanie nie Nawałka, a Czesław Michniewicz.

twitter

Redaktor naczelny „PS” wyjaśnia

Do najnowszych doniesień postanowił odnieść się redaktor naczelny „PS”, Paweł Wołosik. „Papier nie jest internetem i nie ma siły, by aktualizować w nim newsy. Uczciwie robiliśmy każdą z okładek w temacie selekcjonera, również tą z »Pewniakiem« . Wczoraj był ponownie selekcjonerem, lecz uwierzył w swoją wielkość, podbił stawkę i jak to bywa, przelicytował” – wyjaśnił.

twitter

W jednym z komentarzy Wołosik z kolei przyznał, że jego redakcja mogła „trochę osłabić przekaz”, jednak dziennikarze zarówno z PZPN jak i od samego Nawałki otrzymali potwierdzenie, że to właśnie on obejmie Biało-Czerwonych. „Z tym, że AN (Adam Nawałka – przyp. red) wiedząc, że prezes ma związane ręce zaczął negocjować kilka warunków. Więc pan Kulesza się mocno zdenerwował” – wyjaśnił.

Czytaj też:
Czesław Michniewicz zostanie nowym selekcjonerem? Trener podjął już pierwsze kroki

Źródło: Twitter / Przegląd Sportowy