Nocna akcja w domu Pawła Wojtunika. Ktoś powiadomił o pożarze, którego… nie było

Nocna akcja w domu Pawła Wojtunika. Ktoś powiadomił o pożarze, którego… nie było

Paweł Wojtunik
Paweł WojtunikŹródło:Newspix.pl / Konrad Koczywas/Fotonews
Były szef CBA ponownie padł ofiarą ataku. Ktoś powiadomił służby, że w jego domu się pali, choć nic takiego nie miało miejsca. „Przyjechały 4 wozy strażackie i tylko refleks sąsiada uchronił nas przed wyważeniem drzwi” – informuje.

„Wczoraj późnym wieczorem ktoś powiadomił telefonicznie o pożarze w naszym mieszkaniu‼️ Wiedział, że nie ma nas w domu. Znowu kobiecy głos… Przyjechały 4 wozy strażackie i tylko refleks sąsiada uchronił nas przed wyważeniem drzwi. Kolejna granica została przekroczona…” – napisał Paweł Wojtunik na Twitterze. Wojtunik już wcześniej padał ofiara ataków telefonicznych. Pierwszy raz przybrały one jednak taką formę.

Przypomnijmy, że były szef CBA Paweł Wojtunik informuje o atakach na jego rodzinę już od kilku tygodni. Najpierw z maila imitującego adres jego córki ktoś rozsyłał wiadomości do lokalnych urzędników i policjantów, w których groził im śmiercią. Jak tłumaczył sam Wojtunik, wiadomości zawierały również wydźwięk antyszczepionkowy.

Później zaczęły się telefony, w których do córki Wojtunika dzwoniła osoba strasząca młodą dziewczynę, że jej tata nie żyje.

twitter

Żona Krzysztofa Brejzy i córka Romana Giertycha ofiarami cyberataków

Podobne sytuacje miały także miejsce w przypadku innych osób. Krzysztof Brejza poinformował, że z telefonu jego żony rozsyłane są wiadomości o podłożeniu ładunków wybuchowych w całej Polsce. „Zmasowany cyberatak na naszą rodzinę, prowokacja, użycie wielkich sił, żeby nas zdyskredytować. Nie zastraszycie nas” – zapewniał senator.

Taka sytuacja dotknęła również córki Romana Giertycha, o czym adwokat poinformował na . „Policja poinformowała mnie, że ktoś, używając numeru telefonu mojej córki, rozsyła alarmy bombowe. Zemsta za ujawnienie afery Pegasusa coraz bardziej prawdopodobnym motywem sprawców” – podkreślił.

Telefon, w którym ktoś mówi o śmierci bliskiej osoby dostało więcej osób ze świecznika, np. znany adwokat Marcin Matczak. Ktoś mówił w rozmowie telefonicznej: „Twój syn nie żyje”, mając na myśli znanego rapera „Matę”.

Czytaj też:
Cyberatak na telefony Borysa Budki i jego żony. Poseł pokazał nagranie. „Borys nie żyje”

Źródło: WPROST.pl