W rocznicę wybuchu węgierskiej rewolucji narodowej z 1848 roku, który to dzień jest świętem narodowym na Węgrzech, zjednoczona węgierska opozycja organizuje demonstrację w Budapeszcie, przed wyborami, które odbędą się już 4 kwietnia. Głównym gościem demonstracji ma być Donald Tusk.
Donald Tusk w Budapeszcie. „Będzie głównym gościem”
Wizytę Tuska w Budapeszcie potwierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” István Szent-Iványi, odpowiedzialny w sztabie opozycji za kontakty międzynarodowe. – Tak, potwierdzam, że Donald Tusk będzie głównym gościem naszych obchodów – stwierdził. Tusk ma wystąpić jako przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.
Wizytę Tuska potwierdza też Paweł Graś z PO. – Donald Tusk otrzymał zaproszenie jeszcze przed tym wszystkim, co wydarzyło się na Ukrainie – mówi „Gazecie Wyborczej". – Ale jest oczywiste, że w takim kontekście wskaże, jak cenne dla państw Europy Środkowej jest członkostwo w NATO i Unii Europejskiej – dodaje.
Wiec Orbana bez klubów „Gazety Polskiej”
Tego samego dnia w Budapeszcie swój wiec organizuje rządząca partia Fidesz Viktora Orbana. W „Marszu Pokoju” może wziąć udział nawet pół miliona zwolenników Fideszu.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, na wiecu mieli się pojawić przedstawiciele klubów „Gazety Polskiej”, którzy od dziesięciu lat jeździli do Budapesztu. Jednak ze względu na proputinowska postawę węgierskiego premiera w kontekście wojny na Ukrainie, delegacja została odwołana, a środki zebrane na jej rzecz, zostaną przekazane „na potrzeby ukraińskich matek i ich dzieci”.
Czytaj też:
Tusk oburzony materiałem „Wiadomości”. „Nie trzeba wagnerowców, wystarczy TVP”