Ekonomistka Alicja Defratyka opublikowała na Twitterze wykres, który ma przedstawiać „wskaźnik uzależnienia energetycznego Polski od importu surowców energetycznych”. Według jej analizy między 2015 a 2020 r., czyli w czasie gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, zwiększył się on z 29,8 proc. do 42,8 proc. Z kolei między 2010 a 2015 r., gdy rządziła Platforma Obywatelska razem z Polskim Stronnictwem Ludowym, wskaźnik ten zmniejszył się z 31,6 proc. do 29,8 proc.
Tusk udostępnił wykres, Fogiel wytyka manipulacje
Wpis zaczął krążyć po Twitterze i był chętnie podawany dalej przez zwolenników PO. Udostępnił go też przewodniczący PO Donald Tusk. „My robiliśmy, wy «chcecie, aby»” – skomentował były premier.
Część użytkowników zwróciła jednak uwagę, że dane przedstawione na wykresie są zmanipulowane. „Jest to manipulacja co najmniej równie prymitywna, co niektóre przekazy ziobrystów o polityce klimatycznej UE. No ale p. Alicja jest ze stajni Balcerowicza i PiS-u nie lubi, więc różni szacowni komentatorzy na pewno jej rewelacje chętnie podchwycą” – skomentował Marceli Sommer z „Dziennika Gazety Prawnej”. „Tymczasem zaostrzenie po 2015 kursu na ograniczanie zależności od surowców z Rosji, przede wszystkim gazu, to po prostu fakt, a wzrost wskaźnika zależności od importu (nie tylko ze wschodu) to efekt wzrostu zużycia energii w różnych sektorach a nie żadnego pisowskiego spisku” – wyjaśnił dziennikarz.
„Ja rozumiem, że każda partia chce mieć swojego Maliszewskiego, ale co to za sposób podawania danych… Przecież PO-PSL rządziła od 2007 do 2015 a nie od 2010 (i widać, że tam rośnie od 2007) Nawet statystyka podawana w najprostszej formie jest dziś propagandowo polityczna” – zwrócił uwagę Łukasz Pawłowski z Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
Z kolei na udostępnienie wykresu przez Tuska zareagował wice rzecznik PiS Radosław Fogiel. „I podają dalej ten manipulacyjny wykres, gdzie mowa o imporcie generalnie, a nie z kierunku rosyjskiego. Dodatkowo w dziwnych przedziałach czasowych – czemu 2010-15, skoro PO rządziła od 2007? Bo na wykresie widać wówczas wzrost i fakty by się nie zgadzały z teorią?” – napisał na Twitterze polityk PiS.
„Nam udało się uzyskać postępującą niezależność od gazu rosyjskiego”
W środę na konferencji prasowej w Starym Chabowie Donald Tusk przekonywał, że gdy on był premierem, a Waldemar Pawlak wicepremierem, „udało się uzyskać postępującą niezależność od gazu rosyjskiego”. – Mój rząd naprawiał bardzo kosztowne błędy, jakie zafundował, jeśli chodzi o negocjacje gazowe z Rosją, pisowski minister Jasiński. I przez długie lata musieliśmy odkręcać to, co wtedy namotano i kosztowało nas to bardzo dużo pieniędzy – wskazał lider PO. Tusk podkreślał też, że to jego rząd zbudował gazoport, a „kiedy nastały rządy PiS-u po naszych rządach, to ich wielkim sukcesem było nadanie mu nazwy”. – Więc w sprawach gazowych dobrze byłoby, gdyby PiS dzisiaj wykonał swoją robotę i milczał, jeżeli chodzi o ocenę naszych działań, bo to oni mają się czego wstydzić – dodał.
Czytaj też:
Putin zakręci Europie gaz, jeśli ta nie przyjmie jego warunków do 1 kwietnia