Oligarcha wskazuje, kto naprawdę kieruje rosyjską armią. Zdradza nowe informacje o zdrowiu Putina

Oligarcha wskazuje, kto naprawdę kieruje rosyjską armią. Zdradza nowe informacje o zdrowiu Putina

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Shutterstock
Leonid Niewzlin, rosyjski oligarcha, który blisko 20 lat temu musiał uciekać z Rosji przed władzą Władimira Putina, wciąż ma wiele źródeł informacji z otoczenia rosyjskiego przywódcy. W rozmowie z niezależną rosyjską dziennikarką wskazał, kto naprawdę kieruje wojną na Ukrainie. Zdradził też nowe informacje o stanie zdrowia Putina. – Życie w bunkrze staje się zrozumiałe – ocenił.

Leonid Niewzlin to dawny rosyjski oligarcha, a obecnie działający w Izraelu biznesmen. To były partner Michaiła Chodorkowskiego. Jako jeden z pierwszych rosyjskich bogaczy uciekł z Rosji na początku XXI wieku. Po tym jak odważył się krytykować niektóre decyzje Władimira Putina, w 2003 r. został oskarżony o defraudację i pranie pieniędzy, a później także o morderstwo i usiłowanie zabójstwa. Po  ogłosił, że zarzecze się rosyjskiego obywatelstwa.

Rosyjski oligarcha wskazał, kto kieruje rosyjską armią. „Szojgu nic nie może”

Niewzlin udzielił wywiadu związanej z „Nowają Gazietą” niezależnej rosyjskiej dziennikarce Julii Łatyninie. Stwierdził w nim, że „rosyjskimi wojskami w Ukrainie dowodzi osobiście Władimir Putin wspierany przez gen. Siergieja Surowikina”.

To specyficzny typ. Okrutny i bardzo ideowy. Śni o „euroazjatyckim imperium”, o przywróceniu Rosji dawanej potęgi – powiedział Surowikin. – Moje źródła prezentują go jako głównodowodzącego inwazją na Ukrainę, ale także pierwszego ideologa tej wojny. To rzeźnik odpowiedzialny za bombardowania i mordy – dodał.

Gen. Surowikin jest znany na Zachodzie. To wojskowy znany z wielkiej surowości. W 2004 roku miał pobić podpułkownika, bo zagłosował w wyborach na „niewłaściwego kandydata”. Inny oficer po ostrej wymianie zdań popełnił przy nim samobójstwo. W 2017 roku Surowikin dowodził kilka miesięcy rosyjskimi żołnierzami w Syrii. Za swoja działalność dostał od Putina najwyższe odznaczenie państwowe, czyli medal Bohatera Federacji Rosyjskiej.

Niewzlin uważa, że minister obrony Siergiej Szojgu nie ma specjalnego wpływu na wojnę. – Nie może nic poza kradzieżą funduszy i pokazywaniem surowej twarzy – ocenił.

Jego zdaniem zniknięcie Szojgu w połowie marca wynikało z poszukiwania amunicji, głównie rakiet, dla gen. Surowikina. – Te się kończą, a rosyjskie fabryki nie mogą ich wyprodukować. Tam też okłamali Putina, 70-80 proc. elementów jest importowanych – oznajmił. Według biznesmena Rosja miała otrzymać pomoc z Korei Północnej, bo Chiny jej odmówiły – stwierdził.

Biznesmen twierdzi też, że według jego „wiarygodnych informacji z kręgów rządowych” nie odbywają się już żadne spotkania wojskowo-polityczne i strategiczne ani rady eksperckie. – Prezydent nie jest nimi zainteresowany. Takich narad nie ma w ministerstwach i departamentach, bo jeśli nie są one potrzebne pierwszemu szefowi, to nie potrzebują ich inni – powiedział. – Putin nigdy nie był idiotą, a jako agent KGB zawsze interesował się i chciał zrozumieć, co się dzieje. Ale to był poprzedni Putin. Około rok temu zaczął przechodzić zasadniczą przemianę, a teraz sytuacja jest krytyczna – dodał. Jego zdaniem głowa państwa „nie chce i najwyraźniej nie otrzymuje złych informacji”.

Stan zdrowia Władimira Putina. „Życie w bunkrze wydaje się zrozumiałe”

Kilka dni temu dziennikarze śledczy z niezależnego rosyjskiego portalu „Projekt” opublikowali obszerny raport, w którym omawiali stan zdrowia Władimira Putina na przestrzeni ostatnich lat. Zdradzili m.in., ze jednym z lekarzy bardzo często towarzyszących Putinowi jest onkolog.

O to też Łatynina pytała Niewzlina. Biznesmen, że konsultował się w tej sprawie z izraelskimi lekarzami.

To, co zwykliśmy uważać za efekt botoksu, jest w rzeczywistości długotrwałym działaniem sterydów – ocenił. – To wiele wyjaśnia. Sterydy to preparaty hormonalne, które są przyjmowane w różnych przypadkach: w onkologii, chorobach autoimmunologicznych i innych. Według lekarzy Władimir Władimirowicz od dawna jest pod wpływem sterydów i może to mieć związek z naturą jego choroby. Może to być choroba onkologiczna i można stosować sterydy w jej leczeniu, aby zapobiec nawrotom – tłumaczył Niewzlin.

Przekazał, że lekarze widzą wpływ leków na zachowanie Putina: zmianę chodu, pogorszenie stanu jego skóry i prawdopodobne problemy psychiczne, które pojawiły się po długotrwałym leczeniu.

Osoba wystawiona na działanie sterydów popada w agresję. Jest szalenie drażliwy, trudny do opanowania i musi być w bunkrze, ponieważ jego odporność jest żadna. Każda choroba bakteryjna lub wirusowa może szybko doprowadzić do tragicznych konsekwencji. Mówiąc obrazowo, nie może skaleczyć ręki, żeby nie umrzeć z powodu zakażenia krwi itp. W tej wersji życie w bunkrze staje się zrozumiałe – dodał biznesmen.

Czytaj też:
Władimir Putin na pogrzebie Żyrinowskiego. Wszyscy zwrócili uwagę na istotny szczegół

Źródło: Onet.pl / gazeta.pl