Kontrowersyjny wypadek na torze F1. Zawodnik nie wytrzymał: Co on k*** robi

Kontrowersyjny wypadek na torze F1. Zawodnik nie wytrzymał: Co on k*** robi

Kraksa w kwalifikacjach do GP Australii
Kraksa w kwalifikacjach do GP AustraliiŹródło:X / Formuła 1
Kibice śledzący sobotnie zmagania na torze w Australii byli świadkami bardzo nietypowego incydentu. Bliższe spotkanie Lance'a Strolla z Nicholasem Latifim zakończyło się gradem iskier i częściami bolidu rozrzuconymi po torze. Nie zabrakło również niecenzuralnych słów.

Aston Martin od początku startów w Australii może mówić o ogromnym pechu. Najpierw treningi przez awarię silnika opuścił były mistrz świata Sebastian Vettel, a teraz swój bolid rozbił Stroll. Moment, w którym do tego doszło, wywołał spore oburzenie.

Stroll wjechał w Latifiego? Nie brakuje kontrowersji

Nagranie z sesji Q1 kwalifikacji do AP Australii już podgrzewa emocje miłośników wyścigów Formuły 1. Kierowca Aston Martina wyprzedził Nicholasa Latifiego z Williamsa. Chwilę później stało się jednak coś dziwnego. Stroll, zamiast utrzymać prędkość lub przyspieszyć, nagle zwolnił. Latifi nie rozumiejąc co się dzieje, zaczął go wyprzedzać. Wtedy kierowca Aston Martina przekręcił kierownicę i doszło do stłuczki.

Z bolidu Williamsa posypały się iskry, a chwilę później maszyna uderzyła w bandy okalające tor. W górę wyleciały kolejne części pojazdu, a po torze potoczyło się koło. Konieczne było przerwanie kwalifikacji i uprzątnięcie niebezpiecznych elementów.

Nagranie całego zderzenia wraz z wypowiedziami kierowców zostało opublikowane w mediach społecznościowych na oficjalnym profilu Formuły 1. Obaj kierowcy po kraksie nie gryźli się w język. – Latifi człowieku, co ty k** robisz. On właśnie mnie uderzył – mówił przez radio kierowca Aston Martina.

Gorzkie słowa padły również z ust kierowcy Williamsa. – Nie rozumiem, co on robił. Nie spojrzał w lusterka. K***samochód jest zniszczony – powiedział Latifi, kiedy członek teamu dopytywał go, czy nic mu się nie stało.

twitter

Sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie i trudno jest ocenić, który z zawodników zawinił podczas kraksy. Ważne jest jednak to, że obaj kierowcy nie ucierpieli podczas zderzenia. Tego samego nie można jednak powiedzieć o ich bolidach.

Interpretacją zdarzenia, a także ewentualnym wyciągnięciem konsekwencji zajmą się teraz sędziowie. Nie zmienia to jednak faktu, że stłuczka byłą równoznaczna z odpadnięciem Latifiego i Strolla z rywalizacji w Q1.

Czytaj też:
Znamy zarobki wszystkich kierowców F1. Lewis Hamilton zarobi fortunę

Opracowała:
Źródło: X / Formuła 1