Menadżer Rybusa na celowniku polityków PiS. Trafi na listę osób objętych sankcjami?

Menadżer Rybusa na celowniku polityków PiS. Trafi na listę osób objętych sankcjami?

Mariusz Piekarski, agent Macieja Rybusa
Mariusz Piekarski, agent Macieja Rybusa Źródło: Newspix.pl / Michał Chwieduk
Decyzją o podpisaniu kontraktu ze Spartakiem Moskwa Maciej Rybus zaskoczył sportową Polskę. Sprawa prawdopodobnie nie żyłaby w mediach długo, bo Rybus jest nad Wisłą piłkarzem nieco zapomnianym, jednak swoimi szokującymi wypowiedziami na temat Rosji i Ukrainy zupełnie nowej dynamiki, wykraczającej poza sport, nadał temu transferowi jego agent – Mariusz Piekarski. Kim jest człowiek, którego niektórzy politycy widzieliby na liście osób objętych sankcjami za sprzyjanie Rosji?

– Takie mamy czasy, że jest tak dużo nakręconych ludzi, że nigdy nie wiadomo, co by się wydarzyło. Przypominając historię z prezydentem Gdańska – tam człowiek został zmanipulowany i wkręcony. Prezydent wchodząc na scenę już z niej nie zszedł – powiedział Mariusz Piekarski w niedzielę 12 czerwca w programie emitowanym na kanale meczyki.pl.

Szokujące słowa były komentarzem do transferu Macieja Rybusa, który moskiewski Lokomotiw zamienił na Spartaka, czyli klub również grający w rosyjskiej stolicy. Piekarski zaraz potem dodał, że w Polsce przebywa teraz kilka milionów Ukraińców i kontakt z nimi mógłby okazać się dla Rybusa i jego rodziny (żona jest Osetyjką, urodzone w Rosji dzieci nie mówią po polsku) niebezpieczny. Brzmi znajomo? Dokładnie tego samego chwytu używa putinowski reżim do usprawiedliwiania napaści na suwerenne terytoria – konieczność ochrony przebywających tam Rosjan przed agresywnymi lokalsami.

Występ Piekarskiego nie był pierwszym tak szokującym. Już wcześniej w swoich wypowiedziach sięgał po argument rzekomego bezpieczeństwa piłkarza, którego reprezentuje, a stolicę Rosji nazywał dobrym miejscem do kibicowania piłkarzom. W lutym br., kilkadziesiąt godzin przed wybuchem wojny, gdy sytuacja była już skrajnie napięta, Piekarski wymieniał się z dziennikarzami sportowymi i byłym prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem tweetami, w których przekonywał, że „normalni” ludzie powinni wyrabiać rosyjskie wizy i lecieć do Moskwy, kibicować reprezentacji Polski. Ta miała się zmierzyć z Rosjanami w barażu o udział w Mistrzostwach Świata, ale mecz się ostatecznie nie odbył. Podobnie trudno znaleźć dziś ślad po tamtych tweetach Piekarskiego. Po prowadzonej publicznie dyskusji pozostało niewiele.

Łatwiejsze do znalezienia są za to wypowiedzi medialne Piekarskiego, bliźniaczo podobne do tej ostatniej.

Artykuł został opublikowany w 24/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.