Zdecydowany sprzeciw wobec Rosji nie wystarczył. Boris Johnson zaliczył spektakularne „tango down”

Zdecydowany sprzeciw wobec Rosji nie wystarczył. Boris Johnson zaliczył spektakularne „tango down”

Boris Johnson po ostatnim oświadczeniu
Boris Johnson po ostatnim oświadczeniu Źródło:Newspix.pl / ZUMA/Tayfun Salci
Ani zdecydowana pomoc dla Ukrainy, ani brawurowe wizyty w Kijowie, nie uratowały Borisa Johnsona. Jego własna partia zmusiła go do dymisji, bo ciągnące się za nim afery, ciągnęły w dół także notowania torysów.

Elitarny oksfordzki Bullingdon Club nie ma ostatnimi laty szczęścia do polityki. Z pierwszoligowego obiegu wypadli kolejno wszyscy studenccy koledzy Radosława Sikorskiego, który sam szczyci się członkostwem w tym klubie uniwersyteckich łobuzów. I sam jest od lat na politycznym aucie.

Wychodzi na to, że Bulligdon to dziś raczej kuźnia polityków, którzy zaliczyli spektakularne „tango down”. Nasz reprezentant znajduje się tam w doborowym towarzystwie upadłych premierów rządu Jej Królewskiej Mości.

Źródło: Wprost