Kluzik-Rostkowska uderza w Kaczyńskiego. "Robi krzywdę ludziom"

Kluzik-Rostkowska uderza w Kaczyńskiego. "Robi krzywdę ludziom"

Mówiąc Wprost
Mówiąc Wprost
Kolejnym gościem Joanny Miziołek i Dariusza Grzędzińskiego w programie „Mówiąc Wprost” jest posłanka KO, Joanna Kluzik-Rostkowska. Prowadzący wspólnie z gościem poruszyli między innymi tematy bezpieczeństwa energetycznego Polaków, wojny w Ukrainie i otyłości polskich dzieci.

Polskie problemy z węglem efektem zaniechań rządu

-
Kłopot polega na tym, że rząd mając pełną świadomość, że wkrótce może zacząć się wojna rosyjsko-ukraińska przespał ten pierwszy moment. My eksportujemy z Rosji około 10 milionów ton węgla rocznie i już w listopadzie trzeba było myśleć o tym, że to jest 10 milionów ton, których może nagle zabraknąć w momencie wybuchu konfliktu. To jest początek kłopotów, których rząd PiS-u nie chciał zauważyć. To, z czym się mierzymy, jest konsekwencją tego zaniechania. Problemu można by było uniknąć, gdyby w 2016 roku PiS nie rozwalił kompletnie odnawialnych źródeł energii w Polsce. Dzisiaj nie mielibyśmy takiego problemu – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska zapytana o problem z węglem w Polsce.

Elektrownia atomowa niepotrzebna w Polsce?

-
Uczestniczyłam kiedyś w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego poświęconej budowie elektrowni atomowej. Wtedy to był koszt 160 miliardów. Wtedy to była połowa rocznego budżetu. W tej chwili jest pytanie, czy taka elektrownia ma szansę powstania. Okazuje się, że przy tych kłopotach, które mamy, problem rozwiązałyby wiatraki. Nie potrzebowalibyśmy elektrowni atomowej i bylibyśmy w znacznie lepszej sytuacji – mówi Kluzik-Rostkowska zapytana o to czy elektrownia atomowa rozwiązałaby problemy energetyczne Polski.

Rewolucja w zwolnieniach dzieci z lekcji wychowania fizycznego

-
Jest z tym duży kłopot. Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, skąd on się bierze i dopiero wtedy szukać rozwiązań. Nie możemy sobie stwierdzić, że od dzisiaj nie honorujemy takich, a nie innych zwolnień dzieci z lekcji wychowania fizycznego. Nam chodzi o to żeby dzieci się dobrze odżywiały, nie były otyłe i chciało im się ruszać. Tutaj jest duża rola nauczyciela, szkoły. To wszystko musi jednak iść też od góry. Trzeba to dokładnie przemyśleć, ale jak zwykle w rządzie PiS-u to tylko dobrze brzmi -