Moskiewska gazeta przypomina, że "dwustronne rozmowy na temat tarczy antyrakietowej trwają od maja, jednak Polska ostrożnie nazywa je wstępnymi rundami". "W czwartek Warszawa potwierdziła, że decyzja jeszcze nie zapadła i że nie należy spodziewać się werdyktu podczas wizyty Busha" - przekazuje "Wriemia Nowostiej". Według dziennika, "uwagi te są po części adresowane do opozycji i ludności, której większość coraz bardziej nie zgadza się z planami przyjęcia amerykańskich baz wojskowych z antyrakietami". "Po części +twarda+ retoryka polskich negocjatorów - przeznaczona jest też dla Pentagonu, z którym Warszawa targuje się o warunki wysuwane przez stronę amerykańską".
W optyce rosyjskiego dziennika "Polska chce zarobić na amerykańskich bazach, tymczasem - pisze gazeta - do prasy przedostały się informacje, iż jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji Amerykanie zażądali od polskiego rządu, by ten sfinansował przygotowanie terytorium o powierzchni 300 hektarów pod przeszły silosy rakietowe". "Natomiast gdy rozmowy się zaczęły, Amerykanie zasugerowali partnerom, by partycypowali w kosztach budowy, a w przyszłości - utrzymania bazy" - konstatuje "Wriemia Nowostiej".
Dziennik wspomina o "czynniku rosyjski". W tej sprawie "Polska próbuje przełożyć ten problem na amerykańskie barki, tak jak wcześniej udało jej się przerzucić na Unię Europejską rozwiązanie problemu rosyjskiego embarga na polskie mięso" - czytamy na łamach "WN".
"Wriemia Nowostiej" odnotowuje, że "główny polski negocjator w sprawie instalacji elementów tarczy antyrakietowej, wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski mówi, iż Rosja ma +problem psychologiczny". "Moskwa jakoby w żaden sposób nie może zrozumieć, że Polska już od ośmiu lat jest w NATO i że dawno wyszła spod rosyjskich wpływów" - pisze gazeta.
"Zdaniem pana Waszczykowskiego, prezydent Bush powinien określić się, co zrobić, by obronić Polskę przed Rosją" - komentuje "Wriemia Nowostiej".
pap, em