Kukiz stawia ultimatum Prawu i Sprawiedliwości. „Jeśli nie zrealizują tego do jesieni, to przestanę z nimi głosować”

Kukiz stawia ultimatum Prawu i Sprawiedliwości. „Jeśli nie zrealizują tego do jesieni, to przestanę z nimi głosować”

Paweł Kukiz.
Paweł Kukiz. Źródło: Grand Warszawski/shutterstock.com
Paweł Kukiz odniósł się do wywiadu Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że wprowadzenie sądów pokoju napotyka przeszkody natury konstytucyjnej. – Jeśli nie zrealizują tego do jesieni, do przełomu września i października, to przestanę z nimi głosować – skomentował Kukiz w rozmowie z „Wirtualna Polską”.

Wprowadzenie instytucji sądów pokoju to jeden ze sztandarowych pomysłów Pawła Kukiza. Pomysł uzyskał poparcie ze strony prezydenta Andrzeja Dudy.

Wykroczenia i drobne sprawy karne

Od wiosny ubiegłego roku, powołany przez prezydenta zespół pod kierownictwem prof. nauk prawnych Piotra Kruszyńskiego opracowuje projekt przepisów w tej sprawie.

Sądy pokoju miałaby stanowić najniższy szczebel sądownictwa. Rozpatrywano by w nich sprawy o wykroczenia oraz drobne sprawy karne, tj. takie, w których wartość wyrządzonej szkody nie przekracza 10 tys. zł. Od ich orzeczeń miałoby przysługiwać odwołanie się do sądów rejonowych.

Sędziowie pokoju wybierani w wyborach powszechnych

Sędzia pokoju miałby być wybierany w wyborach powszechnych na sześcioletnią kadencję i przypadać na 10 tys. mieszkańców. Kandydat na sędziego pokoju musiałby mieć ukończone 29 lat i nie więcej niż 70, legitymować się wykształceniem prawniczym oraz trzyletnim doświadczeniem w świadczeniu różnego rodzaju działań, które wymagają specjalistycznej wiedzy prawniczej.

- Osoby zainteresowane będą się zgłaszały na listę, która trafi do Krajowej Rady Sądownictwa. KRS będzie badała, czy spełnione zostały kryteria ustawowe. A następnie te osoby, które według KRS spełniły warunki, będą poddane wyborom. Każdy obywatel będzie mógł zagłosować na sędziego w swoim okręgu – tłumaczył prezydent, przedstawiając założenia nowej instytucji.

„To trudne do wprowadzenia”

Nie musiałby jednak mieć ukończonej aplikacji sędziowskiej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. I tu pojawia się poważny problem. Zgodnie z prawem, orzekaniem mogą zajmować się wyłącznie zawodowi sędziowie. W niedawnym wywiadzie dla tygodnika „Sieci, na tę przeszkodę zwrócił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

- W naszych warunkach konstytucyjnych to trudne do wprowadzenia, bo Trybunał Konstytucyjny jasno wyłożył, że mogą orzekać tylko zawodowi sędziowie. To oznacza, że wszystko musi iść przez Krajową Radę Sądownictwa, musi być powołanie przez prezydenta – tłumaczył Kaczyński.

„Nie jest to łatwa reforma, ale można to zrobić”

Takie wyjaśnienia nie przekonują Kukiza, który stawia sprawę jasno. Jeśli ustawa o sędziach pokoju nie zostanie wcielona w życie do jesieni, to zakończy wspieranie PiS w sejmowych głosowaniach.

- Nie jest to łatwa reforma, ale można to zrobić. Jest kilka rozwiązań. Jeśli nie zrealizują tego do jesieni, do przełomu września i października, to przestanę z nimi głosować. Ja nie przyszedłem do parlamentu po spółki, tylko po reformy. Nie jest to szantaż, a oczekiwanie – oznajmił Kukiz w rozmowie z „Wirtualną Polską”.

Czytaj też:
Paweł Kukiz wrócił do ultimatum postawionego PiS. Zwrócił uwagę na upływający czas

Opracował:
Źródło: Wirtualna Polska