Lekarze ze szpitala Banacha protestowali na ulicy

Lekarze ze szpitala Banacha protestowali na ulicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podwyżek i zmian w systemie ochrony zdrowia domagali się pracownicy stołecznego Centralnego Szpitala Klinicznego Akademii Medycznej przy ul. Banacha, którzy przed południem manifestowali w Warszawie.

Pracownicy szpitala, ubrani w białe kitle, najpierw wiecowali przed gmachem placówki przy ul. Banacha, potem przeszli jednym pasem ruchu al. Żwirki i Wigury, która prowadzi do międzynarodowego portu lotniczego im. Fryderyka Chopina, przed budynek pobliskiej Akademii Medycznej. Według szacunków policji, w marszu uczestniczyło około 300 osób.

Podczas wiecu przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Krzysztof Bukiel wezwał rektorów i pracowników akademii medycznych w kraju do poparcia strajku OZZL.

"Chciałbym zaapelować do rektorów akademii medycznych, do profesorów medycyny, do autorytetów medycznych, do prezesów wszystkich towarzystw lekarskich - pomóżcie nam, nie zostawiajcie nas samych w takiej chwili. Macie wielki autorytet wśród społeczeństwa, macie wielki autorytet wśród władzy i nie korzystacie z tego. Proszę was zażądajcie spotkania z premierem, (...) zażądajcie spotkania z prezydentem, zażądajcie spotkania z liderami partii politycznych" - mówił Bukiel.

Poinformował on, że do tej pory w 23 szpitalach w kraju z pracy zwolniło się 80 proc. lekarzy. Oznacza to - zdaniem przewodniczącego OZZL - "że w ciągu trzech miesięcy publiczna służba zdrowia przestanie istnieć".

Według szefa Naczelnej Izby Lekarskiej Konstantego Radziwiłła, rząd nie dostrzega problemów służby zdrowia, a obecna sytuacja jest "kryzysowa".

"Z dużym rozczarowaniem patrzę na to, że rządzący mogą dogadywać się z nauczycielami, mogą szybko zawierać porozumienie z kolejarzami, a na żądania lekarzy odpowiadają - rozmów nie będzie, podwyżki nie będzie. Mam nadzieję, że ta narastająca fala strajkujących - już dzisiaj prawie 300 szpitali w Polsce - doprowadzi do tego, że ta sytuacja się zmieni i otrzeźwi tych, którzy mówią, że nie ma problemu" - mówił Radziwiłł do zgromadzonych przed szpitalem przy ul. Banacha.

Jak powiedział szef OZZL w szpitalu przy ul. Banacha Maciej Jędrzejowski, w manifestacji oprócz lekarzy z tego szpitala uczestniczyły pielęgniarki, a także lekarze z innych warszawskich szpitali. Manifestanci trzymali czarne flagi oraz transparenty z hasłami, m.in.: "Chcemy normalnie zarabiać", "Chcę zarabiać tyle co glazurnik", "Pensja lekarki nie wystarcza na nianię".

"W szpitalu trwa obecnie strajk włoski polegający na tym, że skrupulatnie badamy zgłaszających się do nas pacjentów" - dodał Jędrzejowski.

Szpital kliniczny przy ul. Banacha w Warszawie jest największą placówką tego rodzaju w Polsce. Lekarze strajkują tam od 21 maja. Wcześniej przeprowadzili strajk ostrzegawczy i przeszli procedury sporu zbiorowego.

pap, ss