Ławrow przeszedł samego siebie. Oskarża Zachód, że chce „dokonać rozbioru” Rosji

Ławrow przeszedł samego siebie. Oskarża Zachód, że chce „dokonać rozbioru” Rosji

Siergiej Ławrow
Siergiej Ławrow Źródło:Shutterstock / Hussein Eddeb
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że Rosja przeżywa okres historyczny, kiedy „może polegać tylko na sobie”. Uznał też, że Zachód chce tak naprawdę „dokonać rozbioru” Rosji i... łamie Kartę Narodów Zjednoczonych.

Słowa Siergieja Ławrowa cytuje prokremlowska agencja TASS. Szef rosyjskiego MSZ stwierdził w środę, że Zachód jest „niezdolny do negocjacji i dotrzymania zobowiązań”. – Reakcja Zachodu na realizację celów specjalnej operacji wojskowej (tak rosyjska propaganda nazywa wojnę w Ukrainie – przyp. red.) wyraźnie pokazuje, że od samego początku zadania Zachodu miały charakter globalny, miały na celu osłabienie i, jak przyznają niektórzy politolodzy na Zachodzie, dokonanie rozbioru Rosji – powiedział Ławrow. Jak dodał, w obecnej „epoce historycznej” Rosja może polegać wyłącznie na sobie.

– Będziemy rozwijać naszą agendę, która opiera się na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych i poszanowaniu suwerennej równości państw, która jest łamana przez Amerykanów, ich europejskich i pozostałych sojuszników – przekonywał kłamliwie Ławrow.

Stwierdził też, że „80 proc. ludzi żyjących na świecie to kraje, które nie przystąpiły do sankcji ogłoszonych przez USA i ich satelity”. – Dzieje się tak pomimo kolosalnej presji, jaką wywiera się na rządy tych krajów, aby zmusić je do włączenia się do głównego nurtu polityki antyrosyjskiej i rusofobicznej – uznał. Jak dodał, Rosja „ma po swojej stronie”... Kartę Narodów Zjednoczonych i „dużą grupę krajów”.

Były rosyjski dyplomata uderza w Kreml

W tym tygodniu w mocnych słowach o rosyjskim MSZ wypowiedział się były rosyjski dyplomata Boris Bondariew. Jego zdaniem rosyjscy dyplomaci dzielą się na dwa obozy: „ludzi rozumnych”, którzy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, oraz oportunistów „mocno identyfikujących się z interesem państwa”. Stwierdził też, że rosyjska polityka zagraniczna i dyplomacja są „moralnymi bankrutami, ponieważ MSZ kojarzy się z Siergiejem Ławrowem, który wygaduje jakieś bzdury i Marią Zacharową”.

– Nawet rosyjscy dyplomaci nie rozumieją, co ona robi w resorcie – powiedział. – MSZ to już nie dyplomacja, MSZ to część aparatu propagandy – ocenił Bondariew.

Czytaj też:
Dojdzie do bojkotu Ławrowa? Szrot: Należy się spodziewać czegoś w tym rodzaju