Dziennikarz TVN24 nie umiał powstrzymać śmiechu. Tak odczytał tweeta Kurskiego

Dziennikarz TVN24 nie umiał powstrzymać śmiechu. Tak odczytał tweeta Kurskiego

Radomir Wit
Radomir WitŹródło:X / @RadomirWit
Odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP dla wielu osób było dużym zaskoczeniem, ale dla równie wielu okazało się powodem do radości. Dobrego humoru podczas odczytywania pożegnalnego tweeta Kurskiego nie umiał ukryć m.in. Radomir Wit ze stacji TVN24.

W poniedziałek 5 września Jacek Kurski niespodziewanie został odwołany z posady prezesa TVP. Jak opisywał to Robert Kwiatkowski z Rady Mediów Narodowych, stało się to podczas pierwszego posiedzenia po wakacjach i nic nie zapowiadało radykalnych zmian. Kiedy jednak tylko Kurski na chwilę wyłączył się z internetowej konferencji, Krzysztof Czabański złożył wniosek o zmianę prezesa TVP, który poparli wszyscy członkowie rady.

Jacek Kurski o swoim odejściu poinformował w tweecie opublikowanym jeszcze tego samego dnia. „Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, której oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP” – pisał.

To właśnie podczas odczytywanie tego komunikatu widzom TVN24 dziennikarz Radomir Wit nie wytrzymał i zareagował krótkim śmiechem na słowa o „szczycie potęgi”. Patrząc po reakcjach na Twitterze, internautom taki sposób przedstawienia tej wiadomości wyjątkowo przypadł do gustu.

twitter

Kulisy odwołania Jacka Kurskiego

Poniedziałkowe posiedzenie internetowe RMN rozpoczęto od przedstawienia informacji na temat inwestycji budowlanych TVP. Jacek Kurski w pewnym momencie poinformował, że musi zejść do samochodu i stamtąd będzie kontynuował sprawozdanie. Kiedy jednak wrócił do rozmowy, nie był już prezesem TVP.

Słuchacze RMF FM dowiedzieli się, że argumentem Czabańskiego za odwołaniem Kurskiego było zdanie, iż „w telewizji potrzebne są zmiany kadrowe. – Usiłowałem zainicjować jakąś dyskusję, pytać co się stało – podkreślał Robert Kwiatkowski. Zaznaczał, że mimo znanej od dawna negatywnej oceny pracy Jacka Kurskiego przez RMN, nie było żadnych nowych powodów do jego odwołania. – Być może jakieś powody miał Czabański – zastrzegł. Podkreślał, że nie było żadnej dyskusji nad wnioskiem. – Cała operacja odwołania Kurskiego i powołania następcy trwała jakieś 10 minut – podsumował.

Czytaj też:
„House of Cards” na Woronicza. Kurska zamiast Kurskiego i jesteśmy w domu

Źródło: WPROST.pl / TVN24