Wołodymyr Zełenski o ultimatum Władimira Putina. Były prezydent Rosji zareagował

Wołodymyr Zełenski o ultimatum Władimira Putina. Były prezydent Rosji zareagował

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij Miedwiediew Źródło: PAP/EPA / Ekaterina Shtukina
Wołodymyr Zełenski stwierdził, że nie jest obecnie gotowy do rozmowy z Władimirem Putinem z powodu stawianego przez niego ultimatum. Dmitrij Miedwiediew skomentował, że „obecne »ultimatum« to dziecięca rozgrzewka przed żądaniami przyszłości”.

Wołodymyr Zełenski powiedział CNN, że obecnie negocjacje z Rosją ws. zakończenia wojny są niemożliwe, bo nie widzi z ich strony chęci do zajęcia konstruktywnej postawy. Nawiązał tym samym do Władimira Putina. – Nie jest dla mnie ważne, kto stawia ultimatum. On, czy ktoś inny. Mam taką zasadę, że nie rozmawiam z tymi, którzy stawiają ultimatum – powiedział prezydent Ukrainy.

Do słów ukraińskiego prezydenta odniósł się w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew. „Niejaki Zełenski powiedział, że nie będzie prowadził dialogu z tymi, którzy wysuwają ultimatum. Obecne »ultimatum« to dziecięca rozgrzewka przed żądaniami przyszłości. I on je zna: całkowita kapitulacja kijowskiego reżimu na warunkach Rosji” – napisał były rosyjski prezydent.

Wojna Rosja – Ukraina. Dmitrij Miedwiediew o słowach Władimira Zełenskiego ws. ultimatum

Sprawę skomentował też rzecznik Kremla, który nie chciał zabrać głosu ws. wypowiedzi Miedwiediewa. – Obecnie nie ma żadnych przesłanek do negocjacji pomiędzy Władimirem Putinem a Wołodymyrem Zełenskim – podkreślił Dmitrij Pieskow. Rzecznik Putina wyjaśniał, że Rosja będzie naciskać na to, aby spełnione zostały „wszystkie cele specjalnej operacji wojskowej”.

Pieskow zapewniał, że prezydent Rosji jest na bieżąco informowany o sytuacji na froncie. – Prezydent jest w stałym, można powiedzieć całodobowym kontakcie z ministrem obrony oraz ze wszystkimi dowódcami wojskowymi. Podczas specjalnej operacji wojskowej nie może być inaczej – podsumował rzecznik Kremla.

Czytaj też:
Władimir Putin nie chce widzieć generałów. Odwołał ważną naradę