Czeski miliarder i były premier stanął przed sądem. Jest oskarżony o wyłudzenie dotacji unijnych

Czeski miliarder i były premier stanął przed sądem. Jest oskarżony o wyłudzenie dotacji unijnych

Andrej Babisz
Andrej BabiszŹródło:PAP/EPA / Martin Divisek
Rozpoczął się proces Andreja Babisza. Były premier Czech jest oskarżony wyłudzenie dofinansowania z UE w wysokości dwóch milionów euro. Miliarder zaprzecza oskarżeniom i twierdzi, że sprawa jest motywowana politycznie.

Andrej Babisz stanął w poniedziałek przed sądem w związku z oskarżeniami o wyłudzenie dotacji z Unii Europejskiej w wysokości 2 milionów euro – poinformowała agencja Reutera. Były premier Czech to właściciel imperium chemicznego, rolniczego, spożywczego i medialnego, które kontroluje obecnie za pomocą funduszu powierniczego. Stało się to zanim Babisz założył swoją partię ANO.

Prokuratorzy zarzucają Babiszowi wykorzystanie unijnej dotacji na budowę centrum konferencyjno-wypoczynkowego w pobliżu Pragi w 2007 roku. Associated Press wyjaśniło, że chodzi o gospodarstwo rolne, znane jako Bocianie Gniazdo. Jego własność została przeniesiona z konglomeratu Agrofert, składającego się z około 250 firm, na członków rodziny miliardera. Następnie holding ponownie przejął firmę budującą ośrodek.

Czechy. Andrej Babisz stanął przed sądem

Dzięki temu przyznanie dotacji było możliwe. Wsparcie adresowane było bowiem dla małych i średnich przedsiębiorstw, a Agrofert nie był do niego uprawniony. Imperium Babisza zwróciło później dotację. W sprawie trzykrotnie uchylano immunitet czeskiemu politykowi. W marcu prokuratura z Pragi przedstawiła akt oskarżenia. Razem z Babiszem oskarżona została Jana Nagyova, współpracowniczka byłego szefa czeskiego rządu, która wówczas złożyła wniosek o dofinansowanie.

Babisz konsekwentnie zaprzecza wszelkim oskarżeniom i przekonuje, że sprawa ma charakter polityczny. – Cieszę się, że wszyscy poznają moje argumenty przeciwko temu fałszywemu oskarżeniu. Miejmy nadzieję, że sąd będzie niezawisły. Wierzę w czeski wymiar sprawiedliwości – powiedział dziennikarzom miliarder wchodząc do budynku. Babiszowi i Nagyovej grozi do 10 lat więzienia, ale prokuratura wnioskowała o wyroki w zawieszeniu i grzywny.

Czytaj też:
Polska chce odzyskać ziemie od Czech? Poseł PiS: Dla nich to wstydliwa sprawa

Źródło: Reuters / Associated Press