Legalizacja marihuany w Niemczech. Ekspertyza prawna ostudziła zapał rządu

Legalizacja marihuany w Niemczech. Ekspertyza prawna ostudziła zapał rządu

Marihuana, zdjęcie ilustracyjne
Marihuana, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pexels / Aphiwat chuangchoem
Dążenia Niemiec do legalizacji marihuany spowolniły w obawie przed kolizją z przepisami Unii Europejskiej. Przełomu przed końcem tego roku nie należy się spodziewać.

Przeszkody prawne spowalniają niemieckie plany umożliwienia kontrolowanej dystrybucji marihuany wśród dorosłych. Guardian informuje, że na drodze do zmian stoją obawy o źle skonstruowane prawo legalizacji narkotyku, które może zostać odrzucone przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. W listopadzie zeszłego roku trójstronny rząd kierowany przez kanclerza Olafa Scholza wyraził zamiar legalizacji sprzedaży marihuany dorosłym w celach rekreacyjnych. Zapis znalazł się w trójstronnej umowie koalicyjnej Zielonych, SPD i FDP.

Obietnicę powtórzyli w szczególności Partia Zielonych i liberalna Wolna Demokracja. Minister sprawiedliwości Marco Buschmann w maju wyraził nadzieję że ustawa może zostać uchwalona wiosną przyszłego roku, a „pierwszy legalny joint” w Niemczech będzie sprzedany w 2023 roku.

Kiedy legalizacja marihuany w Niemczech? Analiza prawna studzi emocje

W poniedziałek do niemieckiego portalu informacyjnego RedaktionsNetzwerk Deutschland wyciekła analiza prawna, która przestrzega przed legalizacją marihuany. Z analizy wynika, że w ten sposób przepisy europejskie mogłyby być naruszone na wiele sposobów.

Wprawdzie ekspertyzę zleciła konserwatywna Unię Chrześcijańsko-Demokratyczną, która sprzeciwia się dalszej legalizacji, ale w części kręgów rządowych do tego tematu także podchodzi się ostrożnie.

– Istnieje pewna ostrożność, jeśli chodzi o obietnice przełomu przed końcem roku – powiedział jeden z urzędników znający tę sprawę. – Złożoność wszystkiego zaczyna być widoczna, pojawia się świadomość związanego z tym ryzyka. Nie chcemy kolejnej porażki w zakresie opłat za przejazd autostradą – dodał.

W czasie czwartej kadencji Angeli Merkel doszło do upokarzającego dla Niemiec zwrotu pod względem planów wprowadzenia niemieckich opłat drogowych, nieproporcjonalnie wysokich dla samochodów zarejestrowanych za granicą. Sędziowie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu dopatrzyli się w przepisach dyskryminacji obywateli innych krajów wspólnoty.

Czytaj też:
W jakich schorzeniach lekarze wystawiają receptę na medyczną marihuanę?

Źródło: Guardian