Morawiecki o wybuchach w Nord Stream w dniu otwarcia Baltic Pipe: Bardzo dziwny zbieg okoliczności

Morawiecki o wybuchach w Nord Stream w dniu otwarcia Baltic Pipe: Bardzo dziwny zbieg okoliczności

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Premier Mateusz Morawiecki wziął dziś udział w otwarciu gazociągu Baltic Pipe. Skomentował także wycieki w Nord Stream i Nord Stream 2.

Baltic Pipe, zwany także Gazociągiem Bałtyckim został 27 września otwarty przez prezydenta Andrzeja Dudę, premiera Mateusza Morawieckiego, oraz premier Danii Mette Frederiksen. Wydarzenie skomentował na antenie Telewizji Polskiej szef polskiego rządu. – Ten gazociąg to zakończenie epoki zależności od gazu rosyjskiego. To także gazociąg bezpieczeństwa, suwerenności i wolności nie tylko dla Polski, ale w przyszłości, także dla innych W ostatnich 30 latach nie było bardziej skomplikowanego, wielowątkowego projektu – powiedział premier Mateusz Morawiecki w TVP.

Premier pytany był też o to, czy na realizację tego projektu Polska nie czekała za długo? – Za długo. Zaplanował to rząd premiera Jerzego Buzka, którego doradcą był pan Piotr Naimski. Rząd Leszka Millera z tego zrezygnował. Rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego ponownie ten projekt postawił do realizacji, ale rząd Tuska wolał gaz rosyjski. Chcieli zawrzeć umowę z Rosjanami nawet do 2045 roku – tłumaczył premier.

Wybuchy w Nord Stream 1 i 2

Premier Mateusz Morawiecki skomentował także doniesienia o wyciekach, które spowodowały najprawdopodobniej eksplozje, w gazociągach Nord Stream i Nord Stream 2. – Jest to bardzo dziwny zbieg okoliczności, że w tym samym dniu, w którym otwieramy Gazociąg Bałtycki, ktoś najprawdopodobniej dokonuje aktu sabotażu. To pokazuje, do jakich środków potrafią uciekać się Rosjanie, aby zdestabilizować Europę. To oni są winno bardzo wysokim cenom gazu – powiedział szef rządu.

Premier powiedział także, że dzięki Baltic Pipe, wydobyciu z polskich złóż, dostawą LNG z USA i Kataru, a także połączeniu interkonentorami z sąsiadami, Polska jest obecnie zabezpieczona pod względem dostaw gazu.

– W tym roku zużyjemy 17 mld m sześc. gazu. Mamy około 4 mld z krajowego wydobycia, około 7 mld z kontraktów z USA i Katarem, a także interkonektory ze Słowacją, Litwą, Czechami i Niemcami. Problemem nie jest dostępność, a cena. Gazociąg Bałtycki ma maksymalną przepustowość 10 mld m sześc. Gdybyśmy go w pełni wypełnili, to możemy być dostarczycielem dla innych, ale my wypełniamy go w takim stopniu, w jakim to niezbędne dla gospodarki polskiej. Ci, którzy to negocjują, robią to w najlepszym interesie Polski i Polaków – ocenił premier.

Czytaj też:
PGNiG z najnowszymi danymi dot. kontraktów na Baltic Pipe. Jest nowy partner