Łukaszenka złożył niespodziewaną wizytę. „Niedopuszczalne naruszenie prawa”

Łukaszenka złożył niespodziewaną wizytę. „Niedopuszczalne naruszenie prawa”

Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło:Shutterstock / Drop of Light
Aleksandr Łukaszenka odwiedził separatystyczną republikę Abchazji w Gruzji. Wizyta nie była wcześniej zapowiadana. Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili oświadczyła, że białoruski przywódca naruszył gruzińskie prawo, zasady stosunków dwustronnych obu krajów i prawo międzynarodowe. Do MSZ w Tbilisi wezwano już ambasadora Białorusi.

Gruzińskie władze traktują wjazd do Abchazji od strony Rosji jako naruszenie granicy państwowej i uznają ten separatystyczny za swoje terytorium. Niepodległość samozwańczej republiki uznało jedynie pięć krajów – Nikaragua, Wenezuela, Syria, Nauru i Rosja, która wspiera region militarnie i gospodarczo. W 2008 roku właśnie z Abchazji ruszyła rosyjska ofensywa na Gruzję.

Jak podaje Biełsat, abchaska agencja informacyjna Apsnypress poinformowała niespodziewanie, że nieoficjalną wizytę w Abchazji złożył Aleksandr Łukaszenka. Przywódca Białorusi spotkał się z samozwańczym prezydentem Aslanem Bżanią. Gruzińskie MSZ oświadczyło, że jest „skrajnie zaniepokojone” wizytą, a także potępiło „naruszenie granicy państwowej” przez białoruskiego przywódcę. Zaapelowało również do władz w Mińsku o „poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności Gruzji”.

Jednoznacznie o wizycie Łukaszenki wypowiedziała się także prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. „Stanowczo potępiam wizytę Aleksandra Łukaszenki w okupowanej Abchazji. Jest to niedopuszczalne naruszenie gruzińskiego prawa, dotyczącego terytoriów okupowanych oraz zasad naszych stosunków dwustronnych i prawa międzynarodowego” – napisała na Twitterze.

Łukaszenka: Abchazji nie należy porzucać

Biełsat zauważa, że Łukaszenka miał od niedzieli przebywać w rosyjskim Soczi, a wizyta w separatystycznej republice nie była zapowiadana. Cytuje również wypowiedź białoruskiego przywódcy, w której opowiadał o rozmowach z Putinem. – Wczoraj omawialiśmy problemy Abchazji z naszym starszym bratem Władimirem Putinem. Dyskutowaliśmy o tych sprawach bardzo długo w nocy i doszliśmy do jednego wniosku: Abchazji nie należy porzucać. Należy jej pomóc, aby ta dobrze prosperująca kraina, ludzie, którzy tu mieszkają, żyli normalnie – mówił Łukaszenka

– Jestem człowiekiem doświadczonym, działam w polityce od wielu lat. Będziemy rozmawiać i zastanawiać się, jak żyć dalej. Najważniejsze, że ludzie tu żyją godnie, bo to rajski zakątek ziemi, a ludzie tu są święci – stwierdził. – Dlatego chcemy budować nie tylko most przyjaźni, ale bardzo poważne relacje – podsumował.

Rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina napisał na Twittre, że stanowisko polskiego MSZ w tej sprawie jest „jednoznacznie potępiające”. Lokalne media informują, że do MSZ w Tbilisi wezwano już ambasadora Białorusi.

Czytaj też:
Zainspirowani przez Rosję Czesi chcą aneksji Kaliningradu. „Wreszcie dostęp do morza”

Źródło: Biełsat/Wprost/Wirtualna Polska