Wiceszef MSWiA ostro o wpisie Sikorskiego. „Pani redaktor była łaskawa, ale ja się poznęcam”

Wiceszef MSWiA ostro o wpisie Sikorskiego. „Pani redaktor była łaskawa, ale ja się poznęcam”

Radosław Sikorski
Radosław SikorskiŹródło:Shutterstock / Drop of Light
– Współpracownicy albo liderzy partii powinni po prostu odłączyć Radka Sikorskiego od internetu – stwierdził wiceszef MSWiA Błażej Poboży. Skomentował w ten sposób wpis, w którym Sikorski sugerował, że Amerykanie mogą stać za wyciekami gazu z Nord Stream. Zdaniem Pobożego to „obraz upadku głównej partii opozycyjnej”.

Kilka godzin po niepokojących doniesieniach w sprawie Nord Stream 1 i 2 europoseł Radosław Sikorski zamieścił na swoim profilu na Twitterze wpis, w którym zasugerował, że za całą akcją stoją Stany Zjednoczone. „Thank you, USA” – napisał. Po lawinie krytyki Sikorski usunął tweeta, który jednak zdążył odbić się głośnym echem na całym świecie. Wpis wykorzystał publicznie stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia. Odniósł się do niego rzecznik Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych Ned Price, a także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Sikorski dostał reprymendę również od Donalda Tuska.

Na antenie „Trójki” wpis komentował wiceszef MSWiA Błażej Poboży. – Pani redaktor była łaskawa, ale ja się poznęcam – stwierdził. – Wpis Radosława Sikorskiego jest tak bardzo skandaliczny, tak bardzo niebezpieczny, że wymaga komentarza. Jestem przygnębiony tym, że jedyne, co partia Radosława Sikorskiego, czyli PO, zrobiła w tej sprawie to, jak usłyszeliśmy, udzieliła ustami Donalda Tuska reprymendy. To znaczy, że PO w polityce międzynarodowej jest kompletnie oderwana od realiów – ocenił.

Poboży sugeruje, aby „odłączyć Sikorskiego od internetu”

– Były minister spraw zagranicznych polskiego rządu, jedna z najważniejszych osób w PO, sugeruje w swoim wpisie, że za aktem sabotażu miałaby stać strona amerykańska, co jest natychmiast wykorzystywane przez propagandę rosyjską – mówił dalej. I stwierdził, że Sikorski powinien „zamknąć swoje media społecznościowe”. – Tylko czego oczekiwać po partii, na czele której stoi chyba największy internetowy troll – dodawał, mając na myśli Donalda Tuska.

Poboży oceniał, że wpis Sikorskiego to „obraz upadku głównej partii opozycyjnej, która w sprawach międzynarodowych nie ma absolutnie żadnego wyczucia”. – Jeżeli ktoś jest uzależniony od zasięgów, to jeżeli nawet sam nie potrafi tego zrobić, to powinni jego współpracownicy albo liderzy partii po prostu odłączyć Radka Sikorskiego od internetu – podsumował.

Morawiecki: To koniec mitu pana Sikorskiego

Wcześniej do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się Mateusz Morawiecki. „W trakcie obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ rozegrała się symboliczna scena: przedstawiciel Rosji wykorzystał wpis Radosława Sikorskiego w mediach społecznościowych do ataku na Zachód. Wpis, dodajmy, bardzo korzystny dla rosyjskiego aparatu propagandy” – napisał premier polskiego rządu.

„To koniec mitu pana Sikorskiego jako dyplomaty, ale przede wszystkim memento dla totalnego modelu uprawiania polityki przez polską opozycję. Kiedyś pan Sikorski zasłynął z wylewnych gestów wobec Siergieja Ławrowa, dzisiaj wspomógł machinę propagandową Kremla” – stwierdził.

– Sikorski dobrze zdaje sobie sprawę, że popisał się niepotrzebną ekstrawagancją. Ten wpis nie był ani mądry, ani potrzebny, ani odpowiedzialny – mówił w piątek Donald Tusk. Jak dodał, nie należy robić „wielkiej polityki z ewidentnego błędu i chęci zwrócenia na siebie uwagi”. - Źle się stało, Sikorski wie, że źle się stało, zna moją opinie na ten temat i mam wrażenie, że po naszej rozmowie będzie się bardzo konsekwentnie wystrzegał tego typu ekstrawagancji – zapewnił.

Czytaj też:
Przedstawiciel Rosji w ONZ „zagrał” wpisem Radosława Sikorskiego. „Gratulujemy sławy”

Źródło: Trójka