Mocny komentarz Morawieckiego po śmierci Urbana. „Jakby nigdy nie był obrzydliwym sługusem zbrodniczego reżimu”

Mocny komentarz Morawieckiego po śmierci Urbana. „Jakby nigdy nie był obrzydliwym sługusem zbrodniczego reżimu”

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: Shutterstock / Alexandros Michailidis
Premier Mateusz Morawiecki odniósł się w swoim najnowszym podkaście do postaci zmarłego niedawno Jerzego Urbana. – Osobiście dołożę starań, by doczekał się uczciwej opowieści na swój temat. Uczciwej, a więc takiej, która obnaża jego potworność – zadeklarował premier.

W ubiegły poniedziałek, 3 października, w wieku 89 lat zmarł Jerzy Urban. Był jednym z głównych twórców propagandy i cenzury w okresie PRL. Po upadku komunizmu, w 1990 r., założył lewicowy i antyklerykalny tygodnik „Nie”. Do śmierci pełnił w nim funkcję redaktora naczelnego.

„Jeden z najznakomitszych polskich felietonistów”

Na wieść o śmierci Urbana pojawiło się w sieci wiele komentarzy ze strony polityków i dziennikarzy. Ze strony tych, którzy deklarują poglądy lewicowe, nie brakowało życzliwych słów pod adresem Urbana. Jednym z przykładów był wpis posła Lewicy Macieja Gduli.

„Nie żyje Jerzy Urban. Dla wielu złowrogi propagandzista. Dla innych prześmiewca i mistrz ciętego pióra. Na pewno jeden z najznakomitszych polskich felietonistów i świetny obserwator oraz krytyk charakterów. Niech spoczywa w pokoju a jego teksty niech będą czytane!” – napisał na Twitterze Gdula.

„Brak mi słów na skomentowanie takich bredni”

Do śmierci Urbana odniósł się także premier Mateusz Morawiecki w swoim najnowszym podkaście, który został opublikowany w niedzielę, 9 października. Szef rządu ocenił Urbana jako jednoznacznie negatywną postać.

Stwierdził, że to, „co stało się po śmierci człowieka, który był jedną z najbardziej obrzydliwych postaci komunistycznej propagandy”, przechodzi jego wyobrażenie.

- Sprawa zatacza tak szerokie kręgi, że nawet „New York Times” napisał, że w ostatnich latach Urban przeistoczył się w bohatera w walce o wolność słowa. Wyobrażacie państwo sobie to? Urban bohaterem w walce o wolność słowa? Jestem w takim szoku, że naprawdę brak mi słów na skomentowanie takich bredni – powiedział Morawiecki.

„Jakby nigdy nie był obrzydliwym sługusem zbrodniczego reżimu”

Jego zdaniem, pozytywne oceny Urbana ze strony młodszego pokolenia stanowią dowód na zagrożenie płynące z uzależnienia od mediów społecznościowych. Premier dodał, że wielu młodych ludzi nie ma pojęcia o przeszłości Urbana i kojarzy go jedynie jako postać z memów.

- W końcu na Twitterze Jerzy Urban był w ostatnich latach tylko perwersyjnym dziadkiem, który robi śmieszne rzeczy. Tak jakby nie miał żadnych historii, tak jakby nigdy nie był obrzydliwym sługusem zbrodniczego reżimu. Tak jakby nigdy nie prowadził nagonek na bohaterów polskiej niepodległości. Każdy, kto ma odrobinę przyzwoitości, niech sięgnie do tych wypowiedzi. Niech pomyśli sobie, jaką faktycznie rolę odegrał Jerzy Urban w polskiej historii – tłumaczył Morawiecki.

„Uczciwej, a więc takiej, która obnaża jego potworność”

Premier zwrócił również uwagę, że w okresie PRL Urban prowadził medialną nagonkę na NSZZ „Solidarność” i błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszkę, bestialsko zamordowanego przez funkcjonariuszy SB w 1984 r.

Dodał, że „jeśli tak dalej pójdzie, to Urban okaże się bohaterem, a ksiądz Jerzy Popiełuszko wichrzycielem i zdrajcą”.

– W epoce postprawdy zatriumfuje już tylko propaganda. Mogę powiedzieć tylko: Po moim trupie. Osobiście dołożę starań, by Jerzy Urban doczekał się uczciwej opowieści na swój temat. Uczciwej, a więc takiej, która obnaża jego potworność – skwitował premier.

Czytaj też:
Morawiecki w Madrycie: Nie będę przepraszać za to, że jestem Polakiem, że jestem chrześcijaninem
Czytaj też:
Morawiecki na wspólnym zdjęciu z Marin. Premier odpowiedział na słynną akcję

Opracował:
Źródło: open.spotify.com, PAP