Na pokładzie samolotu znajdowały się szczątki Władysława Raczkiewica, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego – trzech prezydentów RP na uchodźstwie, którzy urzędowali w Wielkiej Brytanii o zostali tam pochowani. Kondukt żałobny przejechał ulicami Warszawy do Świątyni Opatrzności Bożej na Wilanowie, gdzie spoczęli prezydenci. Homilię wygłosił metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz, a po zakończeniu mszy głos zabrał prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
– Dziś wrócili do ojczyzny, z której musieli kiedyś przymusowo wyjechać. Tej ojczyzny, którą przenieśli w sobie, którą nieśli mimo szyderstw, mimo rechotu komunistów, którzy wyśmiewali się z nich. Podobnie, jak i wielu innych. Oni cały czas wierzyli, że oni niosą w sobie wolną, suwerenną, niepodległą Polskę – mówił prezydent Duda. – Jesteśmy na uroczystości radosnej, choć jest to pogrzeb, ale to jest zarazem przez nas, dzisiejszych Polaków, radosne przyjęcie, panów prezydentów na ich ziemi, w tym niezwykle symbolicznym miejscu – dodawał.
Premier z kolei podkreślał, że prezydenci „wraz z innymi działaczami na uchodźstwie byli depozytariuszami pamięci, ciągłości państwa polskiego, a także strażnikami nadziei”. – To właśnie także dzięki ich wytrwałości naród polski trwał przez dziesięciolecia w niewoli komunistycznej i dotrwał do 1989 r., kiedy zawitała do nas jutrzenka wolności –zaznaczał Morawiecki. – Wracają tu, gdzie jest ich miejsce. Wracają i będą tutaj spoczywać w spokoju, na zawsze. Będą jednocześnie na zawsze świadkami prawdy, ciągłości i marzenia o wielkiej Rzeczypospolitej – dodał.
Czytaj też:
Tusk kontra Morawiecki na antenie TVP? Polacy są mocno podzieleniCzytaj też:
Prezydent Andrzej Duda w Święto Niepodległości: Polska granica została obroniona