Berlusconi chce zakończyć wojnę w Ukrainie. „Wierzy, że może to zrobić”

Berlusconi chce zakończyć wojnę w Ukrainie. „Wierzy, że może to zrobić”

Silvio Berlusconi
Silvio Berlusconi Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Były premier Włoch Silvio Berlusconi uważa, że ​​tylko on może przekonać swojego starego przyjaciela Władimira Putina, by usiadł przy stole negocjacyjnym z Ukraińcami i zamierza to zrobić jeszcze przed Bożym Narodzeniem – informuje „The Spectator”.

Vittorio Sgarbi, podsekretarz stanu w ministerstwie kultury w rządzie Giorgii Meloni i bliski współpracownik 86-letniego Silvio Berlusconiego, powiedział w rozmowie z „The Spectator”, że były premier uważa się za jedynego możliwego pośrednika między Rosją i Ukrainą. „Berlusconi kocha beau geste (wielki gest – red.)” – stwierdził. „I to jest gest, który ma na myśli. Wierzy, że może to zrobić, a jeśli to zrobi, nie podważając pozycji NATO, zapisze się w podręcznikach historii jako światowy bohater” – wskazał.

Silvio Berlusconi już mediował miedzy Rosją a Zachodem

Brytyjski tygodnik wskazuje, że dopuszczenie Berlusconiego do misji pokojowej „może wydawać się absurdalne”. „Na całym świecie jest najbardziej znany ze swoich imprez „bunga bunga”. (...) Jego twarz wygląda teraz jak manekin z wosku i ma trudności z poruszaniem się. Ale nie stracił nic ze swojej zdolności do wywoływania kontrowersji i jest jak zawsze szalenie nieprzewidywalny” – ocenia „The Spectator”.

Tygodnik przypomina, że Berlusconi już wcześniej odgrywał rolę mediatora w rozmowach pomiędzy Zachodem a Rosją – przede wszystkim na szczycie w Rzymie w 2002 r., na którym powołano stałą Radę NATO-Rosja. Wskazuje też, że  i były premier Włoch spotkali się po raz pierwszy na szczycie G8 w Genui w 2001 r., w kolejnych latach prezydent Rosji kilkukrotnie gościł w letniej posiadłości Berlusconiego na Sardynii, a w 2015 r. Berlusconi odwiedził Putina na Krymie.

Putin i Berlusconi odnowili przyjaźń

Po w lutym tego roku Berlusconi skarżył się, że próbował dwukrotnie dodzwonić się do Putina, ale mu się nie udało. „The Spectator” wskazuje jednak, że w prywatnej rozmowie z posłami Forza Italia w zeszłym miesiącu były premier powiedział, że on i Putin odnowili swoją przyjaźń, gdy prezydent Rosji wysłał mu 20 butelek wódki na jego 86. urodziny z „bardzo słodkim listem”. Stwierdził, że Putin napisał mu, że ma tylko pięciu prawdziwych przyjaciół, a Berlusconi jest pierwszym z nich. Usprawiedliwiał też Putina za rozpoczęcie inwazji na Ukrainę. Taśmy z tego spotkania wyciekły do mediów.

Czytaj też:
Kto się boi Giorgii Meloni? „Większym problemem są jej koalicjanci”
Czytaj też:
Berlusconi wraca do gry. Są pierwsze wyniki exit poll po wyborach parlamentarnych we Włoszech