Rosja przygotowuje się do drugiej fali mobilizacji w styczniu 2023 roku – napisał na Twitterze Anton Gerashchenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wspomniany plan ma przewidywać powołanie od 500 do nawet 700 tys. rezerwistów. „300 tys. wciągniętych wcześniej jest już zabitych/rannych/zdemoralizowanych” – dodał Anton Gerashchenko.
Gigantyczna fala mobilizacji w Rosji? Analiza ekspertów z ISW
O tym, że Rosja prawdopodobnie zdecyduje się na przeprowadzenie kolejnej fali mobilizacji, wspominał również w niedawnej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). „Rosyjscy urzędnicy przygotowują się do dalszych tajnych wysiłków mobilizacyjnych, nawet w czasie gdy trwa jesienny cykl poboru, prawdopodobnie jeszcze bardziej obciążając i tak już przeciążony rosyjski aparat generowania sił w sposób, który będzie szkodliwy dla rozwoju zmobilizowanych i poborowych żołnierzy” – napisano.
Pod koniec października Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu ogłosili koniec częściowej mobilizacji w Rosji. „Putin przyznał, że siły rosyjskie doświadczyły problemów logistycznych i zaopatrzeniowych ze zmobilizowanymi siłami, ale fałszywie twierdził, że problemy te wpłynęły tylko na »początkowy etap« mobilizacji i że problemy są już rozwiązane” – komentowali wówczas eksperci ISW. W analizie sprzed kilku dni uznali za „oczywisty” fakt, że mimo różnego rodzaju twierdzeń „władze rosyjskie nigdy w pełni nie wstrzymały wysiłków mobilizacyjnych”.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Wojna w Ukrainie. Wystrzały na Krymie, będzie druga fala mobilizacji?Czytaj też:
Łukaszenka i Putin mają „palące problemy”. Nagły przypływ szczerości białoruskiego dyktatora