„Świnie nie mają wiary i wrodzonego poczucia wdzięczności”. Miedwiediew kpi z szefowej niemieckiego MSZ

„Świnie nie mają wiary i wrodzonego poczucia wdzięczności”. Miedwiediew kpi z szefowej niemieckiego MSZ

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij MiedwiediewŹródło:Shutterstock / Anton Veselov
Były prezydent i premier Rosji Dmitij Miedwiediew nawet w czasie prawosławnego Bożego Narodzenia nie powstrzymał się od atakowania Ukraińców i Zachodu. Uderzył też w szefową niemieckiego MSZ Annalenę Baerbock.

Były prezydent i premier Rosji a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej stwierdził we wpisie na Telegramie, że „ręka chrześcijańskiego miłosierdzia została wyciągnięta do Ukraińców w Wielkie Święto”, a następnie oskarżył Ukraińców o „odrzucenie” zawieszenia broni ogłoszonego przez na czas Bożego Narodzenia. Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny nazwał przywódców Ukrainy „klaunami”.

Miedwiediew uderza w Baerbock

„Szkoda ludzi, którzy stracili możliwość chodzenia do kościoła. Ale świnie nie mają wiary i wrodzonego poczucia wdzięczności. Rozumieją tylko brutalną siłę i przeraźliwie domagają się żarcia od swoich panów” – stwierdził jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Rosji. Dostało się też szefowej niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych Annalenie Baerbock. „Nawet niewykształcona kobieta Baerbock i szereg innych nadzorców w europejskim chlewie zdążyli marudzić o niedopuszczalności zawieszenia broni” – stwierdził.

„Cóż, spadkobiercy nazistów nigdy nie oszczędzali ani ludzi, ani zwierząt. Nie są przyzwyczajeni…” – zakończył swój wpis Miedwiediew.

Putin ogłosił chwilowe zawieszenie broni

W czwartek Władimir Putin zarządził 36-godzinne zawieszenie broni, które miało obowiązywać od południa w piątek do północy w sobotę, czyli na czas prawosławnego Bożego Narodzenia. Prezydent Rosji podkreślił, że ponieważ na terenach, na których prowadzone są działania wojenne, mieszka wiele prawosławnych osób, wzywa także stronę ukraińską do ogłoszenia zawieszenia broni i umożliwienia wszystkim chętnym uczestniczenia w nabożeństwach. Putin nawiązał także do słów patriarchy Moskwy i Wszechrusi, który apelował o wstrzymanie ognia w czasie świąt.

Do propozycji Putina krytycznie odniosły się Niemcy. – Gdyby Władimir Putin chciał pokoju, zabrałby swoich żołnierzy do domu i wojna by się skończyła – powiedziała Baerbock. – Ale on najwyraźniej chce kontynuować wojnę, po krótkiej przerwie – dodała szefowa tamtejszego MSZ.

Czytaj też:
Rosja ma szykować kolejną falę mobilizacji. Może objąć nawet pół miliona osób
Czytaj też:
Putin nie ogłosił zawieszenia broni bezinteresownie. Ma w tym ukryty cel