KE gotowa zażądać pilnego wstrzymania prac w dolinie Rospudy

KE gotowa zażądać pilnego wstrzymania prac w dolinie Rospudy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska jest gotowa zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE o wydanie pilnego nakazu wstrzymania prac w dolinie Rospudy, które mają być kontynuowane od sierpnia - powiedziała rzeczniczka KE ds. środowiska Barbara Helfferich.

Zaapelowało o to część eurodeputowanych, którzy na miejscu, w Polsce badali sprawę budowy obwodnicy Augustowa.

"Jesteśmy przygotowani, by wysłać do Trybunału list z prośbą o wydanie natychmiastowego nakazu, jak tylko będzie wiadomo, że Polska kontynuuje prace wstrzymane na okres ochronny lęgu ptaków. List jest gotowy" - powiedziała rzeczniczka, w reakcji na zapowiedzi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKIA), że w sierpniu rozpoczną się prace ziemne i budowlane nad Rospudą, na chronionym obszarze Natura 2000.

W związku z informacją o planach rozpoczęcia przez GDDKiA prac budowlanych na terenie Rospudy, Maciej Muskat z Greenpeace Polska, powiedział, że Greenpeace wraz z innymi organizacjami oraz ludźmi z Polski i zagranicy bez użycia przemocy, będzie bronić Doliny Rospudy do czasu, aż sprawiedliwości stanie się zadość.

"Będziemy robić wszystko, by zatrzymać zniszczenie. Nie godzimy się na taką wizję Polski, w której rozwój mierzony jest liczbą TiRów rozjeżdżających najcenniejsze obszary naszego kraju. Rządzący zapomnieli, że w dłuższej perspektywie ludzie zależni są przede wszystkim od przyrody, a nie od TIRów i zamierzamy im o tym przypomnieć. Wizja, w której natura jest całkowicie poddana myśleniu typu +po nas choćby potop+, dominowała w PRL-u i czas z nią definitywnie skończyć" - powiedział.

31 lipca kończy się termin ochronny lęgu ptaków. Prace przy budowie obwodnicy Augustowa trwają już od strony Białegostoku, na odcinku 5 km. Za kilka dni mają ruszyć prace od strony Suwałk.

Wniosek o natychmiastowe wstrzymanie prac w dolinie Rospudy jest gotowy od marca, kiedy to Komisja Europejska skierowała pozew przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, w związku z budową obwodnic Augustowa i Wasilkowa. Wniosek nie został jednak wysłany, bowiem prace wstrzymano w związku z trwającym od 1 marca czteromiesięcznym okresem lęgowym ptaków. W razie potrzeby KE może go w każdej chwili wysłać. Nie stoi na przeszkodzie przerwa wakacyjna, która zaczyna się po środowym, ostatnim posiedzeniu komisarzy.

Na wniosek KE, jeszcze przed ostatecznym wyrokiem w sprawie Rospudy, Trybunał może wydać natychmiastowy nakaz wstrzymania prac, by uniknąć nieodwracalnych szkód w środowisku naturalnym. Ze względu na zapowiedzi GDDKiA, o taki wniosek do Trybunału zaapelował we wtorek sprawozdawca Parlamentu Europejskiego ds. Rospudy, holenderski socjalista Thijs Berman.

"Rozpoczynanie teraz prac, to prowokacja. Jestem zaszokowany decyzją polskich władz" - irytował się na posiedzeniu Komisji Petycji PE. "Przypomina to czasy stalinizmu: obywatele swoje, a władza swoje" - dodał. Komisja miała we wtorek debatować nad przygotowanym przez niego raportem, który jest rezultatem wizyty delegacji PE w Polsce, w dniach 12-14 czerwca.

W swoim raporcie Berman wskazał, że polskie władze nie przeanalizowały alternatywnego przebiegu spornej obwodnicy Augustowa i nie dokonały wystarczającej oceny wpływu inwestycji na środowisko; tymczasem budowana droga zagraża unikalnemu ekosystemowi doliny Rospudy i dlatego musi być natychmiast wstrzymana. "Delegacja miała czasem wrażenie, że (w sprawie budowy - PAP) jest wprowadzana w błąd przez władze" - napisał sprawozdawca we wnioskach końcowych.

Jego zdaniem, jedynym odpowiednim wariantem tego fragmentu Via Baltica byłaby trasa Łomża-Chodorki-Suwałki. Przyznał, że Augustów, a także całe Podlasie, potrzebuje pilnego rozwiązania problemu rosnącego ruchu drogowego. Ubolewał jednak, że nacisk nie jest położony na rozwój transportu kolejowego.

"Zgadzając się na inwestycje w dolinie Rospudy, polskie władze łamią przepisy dyrektywy siedliskowej" - głosi raport, przestrzegając, podobnie jak Komisja Europejska, że szkody w dolinie Rospudy będą "ogromne i nieodwracalne".

Właściwa debata nad raportem się nie odbyła, bowiem prowadzący obrady przewodniczący komisji Marcin Libicki (PiS) nie zgodził się na to ze względów proceduralnych: nie przygotowano tłumaczenia raportu na wszystkie języki urzędowe KE. "Nasza dzisiejsza dyskusja ma charakter niecałkowicie oficjalny" - tłumaczył Libicki, prosząc mówców o skracanie wypowiedzi do minimum.

W imieniu organizacji ekologicznych, które wniosły skargę do Komisji Petycji, Małgorzata Znaniecka zaapelowała o jak najszybsze wydanie zakazu kontynuowania prac w dolinie Ropsudy i odpowiedni wniosek w tej sprawie do KE. Tego samego domagał się poseł Berman, jednak Libicki sprzeciwił się takiemu "rozwiązaniu z górnej półki". Zamiast tego, Komisja Petycji poprosiła KE o informacje o rozwoju sytuacji w sprawie Rospudy.

Właściwa debata ma się odbyć po wakacjach; wtedy też raport będzie głosowany na forum komisji. Posłanka Barbara Kudrycka (PO) już zapowiedziała poprawki. "Nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że wariant przez Łomżę-Chodorki jest najlepszym rozwiązaniem. Będziemy starali się jeszcze wpłynąć na zmianę tej rekomendacji" - oświadczyła.

Jej zdaniem raport "jest niebezpiecznym sygnałem", o tyle, że pokazuje nieskuteczność argumentów używanych przez polskie władze. "W postępowaniu przed unijnym trybunałem w Luksemburgu polski rząd musi używać twardej argumentacji prawnej, żeby wygrać ten spór. Antyeuropejska retoryka nie wystarczy" - zaapelowała Kudrycka.

KE od grudnia kwestionuje budowę obwodnicy Augustowa, a także obwodnicy Wasilkowa koło Białegostoku. Zdaniem KE, dolina rzeki Rospudy jest terenem unikatowym i żadne kompensaty (np. nasadzenia drzew) nie są w stanie naprawić szkód, jakie wywołałaby budowa obwodnicy. Dlatego - jak podkreśla komisarz ds. środowiska Stawros Dimas - najlepszym rozwiązaniem jest wyznaczenie alternatywnej trasy.

KE zakwestionowała jeden ze środków kompensacyjnych - zalesienia ok. 100 ha w Puszczy Augustowskiej, na terenie doliny Rospudy. Na wniosek KE Trybunał Sprawiedliwości 18 kwietnia w trybie pilnym zakazał Polsce jego kontynuowania. KE zwróciła się o taki natychmiastowy zakaz, uważając, że nasadzenia mogą przynieść szkody w ekosystemie.

Polska nie zgadza się z takim stanowiskiem, przedstawiając odpowiednie dane naukowe. Przesłuchanie w sprawie zalesiania odbyło się w Luksemburgu 27 kwietnia i od tego czasu Trybunał jeszcze ostatecznie nie rozstrzygnął, czy uchyla wydany w trybie pilnym zakaz, czy też przedłuża go do czasu wydania wyroku w sprawie łamania unijnego prawa dotyczącego ochrony środowiska w związku z budową obwodnic Augustowa oraz Wasilkowa koło Białegostoku, w Puszczy Knyszyńskiej.

pap, ss, ab