Wysłannik TVP Info pojawił się na spotkaniu z Tuskiem. „Sprytne pytania, bo zawierają fałszywą tezę”

Wysłannik TVP Info pojawił się na spotkaniu z Tuskiem. „Sprytne pytania, bo zawierają fałszywą tezę”

Donald Tusk w Siedlcach
Donald Tusk w Siedlcach Źródło:PAP / Przemysław Piątkowski
W czasie spotkania z mieszkańcami Siedlec Donald Tusk musiał zmierzyć się z serią pytań dotyczących ostatniej, kontrowersyjnej wypowiedzi Radosława Sikorskiego, a także polityki niemieckiego rządu. Jak się później okazało, zadał je przedstawiciel TVP Info.

We wtorek lider PO odwiedził Siedlce. W czasie dwugodzinnego spotkania padło z sali wiele pytań. Serię z nich zadał mężczyzna, który jak się potem okazało, był korespondentem . Zadając je, nie poinformował, że jest jest wysłannikiem redakcji, ale zdemaskowali go internauci. Potem TVP Info opublikowało tekst, w którym mężczyznę zadającego te same pytania przedstawiono jako właśnie „dziennikarza portalu tvp.info”.

Przedstawiciel TVP Info na spotkaniu z Tuskiem

– Pamiętam, jak pan wracał do Polski i wtedy pan powiedział, że nie ma dla pana trudnych pytań, bo na tym polega demokracja. Przygotowałem kilka takich pytań dla pana. Odpowiedź na nie jest ważna nie tylko dla tych niezdecydowanych, ale również dla osób, które bardzo w pana wierzą – zaczął. Pierwsze pytanie dotyczyło niedawnej wypowiedzi Radosława Sikorskiego. – To osoba z bardzo bliskiego pana otoczenia politycznego. Sikorski ujawnił, że 1 września 2009 roku w Sopocie Władimir Putin zaproponował panu rozbiór Ukrainy, a pan nic nie odpowiedział Putinowi. Dlaczego wtedy pan nie zareagował i nie poinformował o tym opinii publicznej i Ukraińców? – odczytał z telefonu przygotowane wcześniej pytanie. – Czy będzie pan dalej współpracował z Sikorskim? Czy jego słowa, które służą za naboje w rosyjskiej propagandzie panu nie przeszkadzają? Jak jest przyszłość Sikorskiego u pana boku? – kontynuował.

Następnie padło pytanie o postawę niemieckich polityków. – Dwa lata temu stwierdził pan, że polityka Niemiec jest błogosławieństwem dla Europy i Ukrainy. Czy wciąż pan tak uważa? Kanclerz Scholz powiedział, że „nie da się zwariować polskim żądaniom przekazania Ukrainie Leopardów”. Czy nadal jest pan fanem polityki Niemiec ws. Ukrainy? – zapytał mężczyzna.

Lider PO: To pytania z cyklu „czy przestał pan już bić żonę i kiedy”

– Muszę sprostować, ponieważ ostatnio jest sezon że działacze PiS-u zadają pytania Donaldowi Tuskowi – powiedział na wstępie przewodniczący . – Przypominam, że od siedmiu lat rządu PiS. Ja nie mówię, że jest pan działaczem PiS-u, ja mówię, że pan odczytuje pytania, które w ostatnich dniach pojawiają się na wszystkich możliwych konferencjach działaczy PiS-u. Pana przynależność lub brak mnie zupełnie nie interesuje – odparł Tusk. Mężczyzna prawdopodobnie próbował zaprzeczać, ale na nagraniu nie było słychać jego protestów. – Wydaje mi się, że jak się tak podzielimy rolami, że jak ja mówię, to pan słucha, a jak pan mówi to ja słucham, to jakoś uda nam się dojść do finału – upomniał go Tusk. – Pytania sformułowane w taki sposób są sprytne, bo zawierają w tezie fałsz. To są klasyczne pytania z cyklu "czy przestał pan już bić żonę i kiedy" – ocenił.

Tusk: Sikorski nie ujawnił rozmowy na sopockim molo

Następnie Tusk oświadczył, że Sikorski „nie ujawnił rozmowy na sopockim molo”. – Mówił o spotkaniu, w którym uczestniczyło około 40 dyplomatów, ze strony polskiej i rosyjskiej. W czasie tego spotkania Putin nie proponował żadnego rozbioru Ukrainy, tylko wysuwał aluzje i insynuacje, że Ukraina składa się z różnych wątków historycznych, Lwów był polskim miastem. Generalnie była to rozmowa, która nie pierwszy i nie ostatni raz podkreślała bardzo lekceważący i niechętny stosunek Putina do Ukrainy – powiedział Tusk. – Czy naprawdę jest tak ważne, że Sikorski z temperamentem, czasami z przesadą, ale z reguły trafnie powie coś na temat tego, co się dzieje w Polsce czy na świecie? – pytał lider PO. Podkreślił też, że „zasługi Sikorskiego, jeśli chodzi o organizowanie Unii Europejskiej wokół interesów Ukrainy, są nie do przecenienia”.

„Scholza niech mi pan nie wpycha do mojej torby”

Lider PO zaznaczył też, że „nie mówił, że polityka Niemiec jest błogosławieństwem dla Polski i Ukrainy”. – Scholza niech mi pan nie wpycha do mojej torby. To nie moja rodzina polityczna. Kiedy trzeba było, pojechałem razem z Kliczką do Scholza, transmitowała to polska telewizja i mówiłem po polsku. Razem mówiliśmy, jak bardzo Niemcy podważają swoją reputację zwlekając z pomocą Ukrainie – powiedział.

TVP Info oceniło na swojej stronie, że Tusk „mówił przez blisko piętnaście minut, nie udzielając wprost odpowiedzi na żadne z pytań”.

Czytaj też:
Sienkiewicz uderza w Kaczyńskiego. „Był w bardziej dwuznacznej sytuacji”
Czytaj też:
Janusz Kowalski o „cwaniakach” importujących zboże techniczne