Nie będzie nowego kanonu lektur?

Nie będzie nowego kanonu lektur?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Rada Ministrów uchyliła podczas wtorkowego posiedzenia rozporządzenie ministra edukacji w sprawie nowego kanonu lektur. Wicepremier i minister edukacji Roman Giertych zapowiedział w związku z tym, że zaskarży rozporządzenie Rady Ministrów do Trybunału Konstytucyjnego.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak jest zaskoczony deklaracją Giertycha. Według niego, w wielu krajach takie zachowanie oznaczałoby dymisję ministra.

Jak poinformował Dziedziczak, premier Jarosław Kaczyński, uzasadniając uchylenia rozporządzenia podkreślił, że nie wyobraża sobie kanonu lektur bez takich twórców jak Witold Gombrowicz. W komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu po posiedzeniu Rady Ministrów zaznaczono, że zakres zmian wprowadzonych do kanonu lektur "wzbudził kontrowersję i szeroką dyskusję społeczną". "Chodziło m.in. o włączenie do kanonu lektur twórczości Jana Dobraczyńskiego i skreślenie Witolda Gombrowicza. Zastrzeżenia zgłosił także minister kultury i dziedzictwa narodowego. Rząd uznał za konieczne ponowną analizę wykazu lektur" - czytamy w komunikacie.

Na początku lipca Giertych podpisał rozporządzenie wprowadzające nowy kanon lektur szkolnych; nie było w nim żadnego dzieła Gombrowicza, znalazła się za to powieść jednego z twórców PRON Jana Dobraczyńskiego "Cień ojca". Zgodnie z nowym kanonem lektur, uczniowie mieliby czytać obowiązkowo m.in. cztery powieści Henryka Sienkiewicza, "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II oraz "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego.

Rozporządzenie w sprawie kanonu lektur od kilku tygodni wywoływało kontrowersje. Premier wielokrotnie podkreślał, że nie wyobraża sobie kanonu lektur bez Gombrowicza, zapowiadane zmiany krytykował także minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski, który nazwał podpisanie tego rozporządzenia przez ministra edukacji "błędną decyzją".

Giertych podkreślił, że rozporządzenie przyjęte we wtorek przez rząd, ma braki formalne m.in. ze względu na to, że nie zostało poddane 30-dniowemu trybowi konsultacji międzyresortowych.

"Ze względu na to, że wystąpił brak formalny, mogę zaskarżyć to rozporządzenie jako minister edukacji. (...) Tak samo zrobimy to jako posłowie" - powiedział Giertych. Dodał, że wniosek do Trybunału skierowany będzie, gdy tylko nowe wtorkowe rozporządzenie zostanie opublikowane w Monitorze Polskim. Giertych ma nadzieję, że TK uchyli "to nieroztropne rozporządzenie".

"Jeszcze tak niewiarygodnie nieformalnego rozporządzenia Rada Ministrów nigdy nie przyjmowała. Bez żadnych uzgodnień (...), bez wprowadzenie tego do porządku Rady Ministrów" - dodał Giertych. Według niego, punktu dotyczącego tego rozporządzenia nie było w planowanym porządku wtorkowych obrad rządu. "Zostało to wprowadzone na samym posiedzeniu Rady Ministrów" - stwierdził polityk Ligi.

Wicepremier zwrócił także uwagę, że rząd - z inicjatywy premiera Jarosława Kaczyńskiego - zajął się propozycją uchylenia nowego kanonu lektur pod jego nieobecność. Giertych przebywa obecnie na urlopie. "Jest to kolejny przykład dyktatorskich działań premiera Kaczyńskiego, który ma tendencje, aby wchodzić w kompetencje wszystkich ministrów" - powiedział szef LPR.

Giertych podkreślił również, że na zaproponowane przez niego rozporządzenie z nowym kanonem lektur szef rządu wyraził zgodę dwa tygodnie temu i polecił je opublikować. "Rozumiem, że po tygodniu zmienił zdanie, ale tego typu zmiana zdania jest przynajmniej czymś dziwacznym" - ocenił szef resortu edukacji.

"Zdumiewająca wypowiedź wicepremiera" - tak rzecznik rządu Jan Dziedziczak odniósł się do deklaracji Giertycha, że zaskarży on do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie rządu uchylające nowy kanon lektur. Według Dziedziczaka, w wielu krajach takie zachowanie oznaczałoby dymisję ministra.

Rzecznik rządu podkreślił, że wbrew twierdzeniom Giertycha o brakach formalnych tego rozporządzenia, wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Z kolei minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski uważa, że uchylenie przez Radę Ministrów rozporządzenia ministra edukacji w sprawie nowego kanonu lektur "otwiera drogę do prac nad nowym kształtem kanonu lektur szkolnych".

Minister zaznaczył, że w dalszym ciągu podtrzymuje zgłoszone wcześniej propozycje dotyczące spisu lektur. Podkreślił jednocześnie, że w dalszych pracach nad rozporządzeniem powinni wziąć udział wybitni poloniści - znawcy literatury.

Rzeczniczka ministra edukacji Aneta Woźniak uważa, że uchylenie przez Radę Ministrów rozporządzenia ministra edukacji Romana Giertycha w sprawie nowego kanonu lektur to "duża strata". "Obowiązywać będzie rozporządzenie przygotowane przez panią minister (Krystynę - PAP) Łybacką, które było zakończeniem etapu eliminacji z kanonu lektur największych polskich pisarzy" - oceniła rzeczniczka ministra edukacji.

 

ab, pap