LiS stawia warunki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Samoobrona domaga się wyjaśnień, czy rzecznik rządu Jan Dziedziczak był upoważniony przez premiera do stwierdzenia, że warto rozmawiać z Samoobroną o koalicji, ale z Andrzejem Lepperem już nie. Domaga się też natychmiastowego powołania Krzysztofa Sikory na ministra rolnictwa.

LPR chce natomiast przywrócenia Daniela Pawłowca na stanowisko sekretarza stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.

W poniedziałek przedstawiciele klubów PiS, Samoobrony i LPR rozmawiają o wspomnianych warunkach i o sytuacji w koalicji.

Wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek zapowiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że jeśli rzecznik rządu Jan Dziedziczak będzie powtarzał swoje słowa, iż rozmowy o koalicji powinny być prowadzone z Samoobroną, ale już nie z Andrzejem Lepperem, to Samoobrona zaprzestanie jakichkolwiek rozmów z PiS o koalicji.

"Jeśli będą pojawiały się w dalszym ciągu takie wypowiedzi, i nie będzie wyjaśniona sprawa, czy Dziedziczak indywidualnie zrobił sobie taką wycieczkę, czy też była ona konsultowana, to zaprzestaniemy jakichkolwiek rozmów" - mówił Filipek. Jak podkreślił, "niech nikt nie myśli, że Samoobrona da się podzielić, że Samoobrona może działać bez Leppera na życzenie innych osób".

Rzecznik rządu powiedział PAP, że jego niedzielna wypowiedź, że warto rozmawiać z Samoobroną o koalicji, ale z Andrzejem Lepperem już nie, jak i wypowiedzi wcześniejsze były konsultowane z premierem Jarosławem Kaczyńskim. W ocenie rzecznika, "ataki Samoobrony wpisują się w politykę odwracania uwagi od problemów korupcyjnych w ministerstwie rolnictwa".

Filipek ocenił też jako "niezrozumiałe" naciski na Leppera, by zrzekł się immunitetu, o co w piątkowym liście apelował do szefa Samoobrony premier Jarosław Kaczyński. Zwrócił uwagę, że Lepper nie ma przedstawionych zarzutów, a o uchylenie jego immunitetu nie występuje prokuratura.

Politycy Samoobrony podkreślali, że na rozmowy idą w imieniu i z upoważnienia szefa swojej partii Andrzeja Leppera. "Jeżeli przewodniczący Kuchciński oświadczy, że nie rozmawiamy w imieniu przewodniczącego Samoobrony, a rozmawiamy poza przewodniczącym to będzie świadczyło, że i premier Jarosław Kaczyński i szef klubu PiS Marek Kuchciński zrywają umowę koalicyjną" - stwierdził wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk.

Dodał, że jeśli warunki postawione przez LiS nie będą spełnione "będzie to oznaczało, że PiS dzisiaj zerwało umowę koalicyjną".

Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR) zaznaczył z kolei, że Liga chce, aby na stanowisko wiceszefa UKIE przywrócony został zdymisjonowany w ubiegłym tygodniu Daniel Pawłowiec. Jak podkreślił, w liście do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi "zaprezentował swojej stanowisko wobec Traktatu reformującego UE i "wyraził sprzeciwy" LPR wobec zagadnień jakie ten Traktat miałby obejmować. Jak dodał, Liga potrzebuje "jasnej deklaracji", że po urlopie Pawłowiec wraca do UKIE.

Orzechowski zaznaczył, że ani Liga ani Samoobrony nie zdecydują się na zerwanie umowy koalicyjnej z PiS.

Maksymiuk powtórzył, że posłowie Samoobrony złożą doniesienie do prokuratury na premiera Jarosława Kaczyńskiego. W ocenie Maksymiuka, premier, już na tym etapie śledztwa, ma informacje jakoby Lepperowi miały być postawione zarzuty. "Jest przygotowywany, są do tego bardzo poważne podstawy" - dodał wiceszef Samoobrony.

W poniedziałkowej konferencji prasowej uczestniczył także odwołany w piątek prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Paweł Janusz Osuch. Jak mówił, kiedy wręczano mu dymisję, usłyszał, że powody jego odwołania były polityczne.

Osuch poinformował, że odwołanie wręczył mu wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk (PiS). "Usłyszałem, że nikt nic do mnie nie ma, wszystko jest w porządku i jest to tylko i wyłącznie sprawa polityczna" - mówił były szef ARiMR.

Jak dodał, zarzuty o nepotyzm nie mają w jego przypadku uzasadnienia. "Nikt z mojej rodziny nie był, nie jest i nie będzie zatrudniony w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa" - oświadczył Osuch. Podkreślił, że podczas dwóch i pół miesiąca swej pracy w ARiMR starał się "zwalczać wszelkie nieprawidłowości".

pap, ss