Według politologa z Akademii Świętokrzyskiej prof. Kazimierza Kika, szef MSWiA Janusz Kaczmarek został odwołany ze swojego stanowiska, ponieważ nie jest tak dyspozycyjny jak jego następca, dotychczasowy szef BBN, Władysław Stasiak.
Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że decyzja o odwołaniu Kaczmarka miała związek z tym, że znalazł się on w kręgu podejrzeń w związku z przeciekiem w sprawie odrolnienia ziemi.
Według politologa, argumentacja premiera, to tylko pretekst do odwołania Kaczmarka.
"Kaczmarek został odwołany dla zaostrzenia walki z byłymi koalicjantami i opozycją. Rząd potrzebuje teraz ludzi o mniejszym przygotowaniu merytorycznym, ale o większej dyspozycyjności" - powiedział Kik.
Według niego, Stasiak jest bardziej dyspozycyjny. "Wykona więcej, niż mógłby wykonać Kaczmarek" - ocenił.
Prof. Kik przypuszcza, że decyzja ta jest wstępem do ostrej walki z byłymi koalicjantami i opozycją oraz jest przygotowaniem do bardzo ostrej kampanii wyborczej.
ab, pap