Samoobrona przeciwna samorozwiązaniu Sejmu

Samoobrona przeciwna samorozwiązaniu Sejmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Samoobrona nie zagłosuje za samorozwiązaniem Sejmu - zapowiedział lider tej partii Andrzej Lepper.

"Najpierw komisja śledcza, ale nie tylko do zbadania wątku afery gruntowej w Ministerstwie Rolnictwa, trzeba zbadać w ogóle działania CBA, czy one od początku były legalne" - powiedział Lepper.

Pytany czy w październiku odbędą się przedterminowe wybory, lider Samoobrony odpowiedział, że nie wierzy w ten termin.

Według wypowiedzi polityków PO i PiS, wniosek o samorozwiązanie Sejmu może być głosowany na początku września, a wybory mogłyby się wtedy odbyć pod koniec października.

Z kolei rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski nie wykluczył, że jego klub złoży we wtorek wniosek o odwołanie posła PiS Marka Suskiego z funkcji przewodniczącego sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Wniosek ma mieć m.in. związek z wypowiedziami posła Suskiego na temat tzw. seksafery w Samoobronie.

"Latem pojawiło się kilku parlamentarzystów PiS-u, którzy chcieli jasną gwiazdą rozbłysnąć na firmamencie politycznym. Był wśród nich poseł Suski, który zachowywał się jak taki plotkarz z niewielkiego targu. Co chwilę opowiadał coś na temat rzekomych sensacji zgromadzonych w różnych dokumentach, nota bene mających klauzulę poufności" - powiedział Piskorski.

Dodał, że "stanowisko przewodniczącego Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, należy do tych w Sejmie, które powinny być sprawowane przez osoby poważne".

"A my (Samoobrona) co do tej powagi posła Suskiego mieliśmy w ostatnich tygodniach bardzo poważne wątpliwości" - stwierdził Piskorski.

Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich zajmowała się m.in. wnioskiem o uchylenie immunitetu Stanisławowi Łyżywińskiemu w związku z tzw. seksaferą.

We wtorek komisja zajmie się natomiast wnioskiem Anety Krawczyk - głównego świadka w sprawie seksafery - o uchylenie immunitetu Lepperowi. Krawczyk zarzuca szefowi Samoobrony, że zniesławił ją mówiąc w lutym na konferencji prasowej m.in., żeby poszła "do partii zboczonych kobiet".

W związku ze sprawą Łyżwińskiego, Suski mówił m.in., że z akt postępowania przygotowawczego w sprawie tzw. seksafery wynika, że Lepper był odbiorcą usług, których organizatorem był Łyżwiński.

Politycy Samoobrony uważają, że podając informacje z akt prokuratury Suski mógł złamać prawo, a poza tym - ich zdaniem - jest nieobiektywny.

ab, pap