Gejowska czarna lista polityków

Gejowska czarna lista polityków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Giertych, Marek Borowski i Jarosław Kaczyński będą nie tylko numerami jeden na partyjnych listach wyborczych w stolicy. Znajdą się też na indeksie homofobów przygotowywanym przez portal Gaylife.pl - zapowiada "Życie Warszawy".

- Zbliżają się wybory parlamentarne. Chcemy przygotować nasze środowisko do dokonania świadomego wyboru, więc tworzymy listę osób, które szkodziły naszej sprawie - wyjaśnia Ryszard Marek, inicjator akcji.

Na indeksie znajdą się politycy znani z wypowiedzi szkalujących gejów i lesbijki. Będą to między innymi Roman Giertych i Wojciech Wierzejski (LPR) oraz Ryszard Legutko (PiS). Dużą szansę wciągnięcia na listę mają również Lech i Jarosław Kaczyńscy. Pierwszy w czasie, gdy był prezydentem Warszawy zabronił organizacji Parady Równości, drugi - zdaniem stołecznych homoseksualistów - prowadzi otwartą walkę z ich środowiskiem np. poprzez powoływanie do rządu homofobów.

Lista gejowskich przeciwników będzie być może zawierać również nazwiska Anity Błochowiak i Wojciecha Olejniczaka z SLD. Ich kandydatury zgłosił znany warszawski działacz Szymon Niemiec. - Olejniczak podczas Parady Równości 2006 powiedział dosłownie: "środowiska gejowskie nie zgłaszały żadnych postulatów dotyczących związków partnerskich, a więc Sojusz nie będzie się tą tematyką zajmował". Anitę Błochowiak nominuję za sprawę czerwonych skarpetek - argumentuje Niemiec. Podczas obrad komisji śledczej ds. afery Rywina posłanka powiedziała o gejach: "pedały".

Olejniczak jest zaskoczony tym, że znalazł się w rankingu. - Nie pamiętam takiej swojej wypowiedzi. Być może jest ona wyrwana z kontekstu, bo zapewniam, że homofobem nie jestem - powiedział "ŻW". Podobnego zdania jest Anita Błochowiak. - To chyba jakieś nieporozumienie. Za moją niefortunną wypowiedź sprzed kilku lat przeprosiłam już środowiska gejowskie - mówi posłanka.

O tym, kto ostatecznie znajdzie się na firmowanej przez stołeczny Gaylife.pl liście homofobów, zadecydują internauci. Póki co w komentarzach pod ogłoszeniem o otwarciu listy można wpisywać swoich kandydatów. - Redakcja zbierze ich i podda wszystkie nazwiska pod głosowanie - wyjaśnia Ryszard Marek. - Zanim jednak w październiku upublicznimy listę, prześlemy do wszystkich wytypowanych osób otwarte pytanie czy są homofobami.